Diabły tasmańskie wytępiły populację pingwinów. "To ogromny cios"

Swoją nazwę zawdzięczają m.in. wydawanym przez siebie dźwiękom. Tak przeraziły pierwszych osadników, że nazwali je diabłami. Psy dingo i wyniszczające choroby tak dały im się we znaki, że gatunek jest bliski wyginięciu. Naukowcy z zaangażowaniem walczą o jego przetrwanie. Miesiąc temu informowaliśmy o spektakularnym osiągnięciu. Po 3 tys. lat na Australii kontynentalnej urodziło się siedem młodych osobników. Niestety na innej wyspie, na której umieszczono grupę diabłów tasmańskich - te wyeliminowały pingwiny.

Diabły tasmańskie zniknęły z Australii kontynentalnej 3 tysiące lat temu. Występujący obecnie wyłącznie na Tasmanii gatunek postanowiła przywrócić Australii grupa naukowców. Na Tasmanii zwierzęta atakuje rak pyska, śmiertelna, zakaźna choroba, która zabija zwierzę w ciągu kilku miesięcy. Zdziesiątkowała już 90 procent populacji.

Zobacz wideo Ścieżką rowerową w Nowej Zelandii zachwyca się cały świat. Ale w Polsce też mamy takie cudo

Diabeł tasmańskiDiabełki tasmańskie przyszły na świat. Radość w Australii po 3 tys. lat

Naukowcy, chcąc chronić zwierzęta przed chorobą nowotworową, postanowili przenieść je na wyspę Marii położoną u wybrzeży Tasmanii. W zamyśle miał być to azyl, w którym schronienie miała znaleźć geograficznie odizolowana populacja wolna od zaraźliwej choroby.

Katastrofalny wpływ

W 2012 roku dokonano relokacji 28 diabłów tasmańskich na małą australijską wyspę Marii. Gniazdowało tam na niej wówczas ponad 3 tys. małych pingwinów. Szybko jednak proporcje zaczęły się zmniejszać. W 2016 roku naliczono sto diabłów tasmańskich, a z roku na rok pingwinów ubywało, aż ostatecznie "szczenięta Belzebuba" wyeliminowały całą populację. 

"Utrata miejsc lęgowych dla około 3 tys. par pingwinów to ogromny cios" – nie kryje swojego żalu dr Eric Woehler, przewodniczący BirdLife Tasmania, organizacji badającej życie ptactwa w Tasmanii.

W "The Guardian" przyznał, że nie jest tym zaskoczony. "To smutny, ale niezaskakujący rezultat. Przenoszenie gatunków do nienaturalnych dla nich obszarów zawsze oddziałuje na środowisko. Za każdym razem, gdy ludzie celowo lub przypadkowo wprowadzali ssaki na wyspy oceaniczne, zawsze następował ten sam rezultat, czyli katastrofalny wpływ na jeden lub więcej rodzimych gatunków ptaków" - dodał.

Woehler zaznaczył, że pingwiny w Australii są poważnie zagrożone w wyniku działalności człowieka, a także zarówno domowych jak i dzikich zwierząt. 

Przewodniczący BirdLife Tasmania przyznał, że inne gatunki ptactwa gniazdujące na wyspie, jak np. gęsi zmieniły swoje zachowania i w obawie przed torbaczami, zaczęły budować gniazda na drzewach, by uniknąć zagrożenia ze strony diabłów. "Diabły miały katastrofalny wpływ na ptasią faunę na wyspie Maria" - dodał.

Australia/ Kolaż Gazeta.plOszałamiająca Australia. 12 miejsc, których nie możesz ominąć

Zwierzę może przegryźć metal

Diabeł tasmański to największy na świecie mięsożerny torbacz. Jego szczęki mogą się rozewrzeć pod kątem 80 stopni, a ich nacisk jest tak silny, że zwierzę może przegryźć metal. Żywi się mniejszymi zwierzętami (np.: wężami, ptakami, rybami, owadami) jak również padliną. Gdy walczy o dużą zdobycz, robi się bardziej hałaśliwy.

Źródło: The Guardian

Więcej o: