Polska ambasada w Zagrzebiu po raz kolejny pokazała, że potrafi z humorem podejść nawet do najbardziej absurdalnych pytań, które turyści kierują do pracowników placówki. Na jej fanpage'u pojawił się wpis, w którym przedstawiciele ambasady podjęli próbę rozwiania najczęstszych wątpliwości, z którymi zgłaszali się podróżni.
Szanowni Państwo, zasypani mailowymi i telefonicznymi zapytaniami od Państwa pragniemy przypomnieć, że: nie posiadamy wiedzy na temat przyszłych decyzji chorwackich władz epidemicznych dotyczących obostrzeń – nie wiemy, jakie zasady wjazdu będą obowiązywały w czerwcu, lipcu sierpniu… i tak dalej, nie wiemy, gdzie i kiedy, będą trzęsienia ziemi, pożary i kiedy poprawi się pogoda (...)
- tak zaczyna swój post ambasada.
To jednak dopiero początek listy odpowiedzi na pytania zaprzątające głowy turystów. Pracownicy placówki podkreślają m.in., że korespondencja skierowana do chorwackich instytucji powinna być w języku chorwackim lub angielskim, wyjaśniają, że nie ma określonych wzorów zaświadczeń o przechorowaniu koronawirusa, odbyciu szczepień, zaproszeń zwalniających z konieczności okazania testów, a także tłumaczą kwestie związane z wiekiem dziecka. "Zapis mówiący, że dzieci do lat siedmiu nie muszą okazywać testu, wyraźnie określa granicę wiekową - dziecko, które ukończyło 7 lat (ma 8, 9, 10 itd. lat ) jest dzieckiem powyżej lat siedmiu".
Ambasada wyjaśnia też, gdzie najlepiej szukać aktualnych informacji dotyczących podróży i pobytu w Chorwacji. Przypomina również, jakie dokumenty należy okazać na granicy w związku z tym, że kraj nie należy do Strefy Schengen. "Podczas przekraczania granicy należy okazać ważny paszport lub dowód osobisty. Żaden inny dokument (np. prawo jazdy, odpis aktu urodzenia, karta kredytowa) nie jest podstawą do przekroczenia granicy. Paszport/dowód osobisty musi mieć każdy przyjezdny bez względu na wiek – niemowlaki także" - czytamy.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy pisanych w żartobliwym tonie:
Czyli nie dowiem się od Państwa dokąd nocą tupta jeż?
Ale że Państwo nie wiedzą, kiedy poprawi się pogoda, to już jest skandal. Może nawet dyplomatyczny.
Czy Chorwacja leży w Chorwacji?
Nie jest to pierwszy raz, gdy piszemy o tym, że polska ambasada zasypywana jest zaskakującymi pytaniami. Ze swoimi problemami do placówki zwracali się swego czasu turyści, którzy byli niezadowoleni z kwater lub skarżyli się na niedobre jedzenie.
Referat Konsularny Ambasady RP w Zagrzebiu nie będzie udzielał żadnych informacji rodzicom dorosłych (20, 30 lub 50-letnich) dzieci, które podczas wakacji w Chorwacji zgubiły dokumenty, otrzymały mandaty, są niezadowolone z kwater, jakości posiłków, wdały się w kłopoty pod wpływem alkoholu/środków odurzających etc.
Turyści swoje niezadowolenie potrafią zgłaszać o każdej porze. "Bo przecież jest telefon dyżurny i zawsze o 3 rano można zadzwonić i zapytać, czy w środę będą pożary albo dlaczego mandaty nie są wypisane po polsku" - pisała osoba prowadząca profil ambasady.
Aktualne informacje dotyczące wjazdu oraz pobytu w Chorwacji znajdują się na stronie rządowej gov.pl/web/chorwacja. Obecnie, aby przekroczyć chorwacką granicę, należy okazać negatywny wynik testu PCR lub szybkiego antygenowego nie starszy niż 48 godzin (ważność obu testów liczy się od momentu pobrania materiału do badania). Honorowane są wyłącznie testy antygenowe uznawane w krajach UE. Jeżeli ktoś nie okaże negatywnego wyniku, będzie musiał odbyć 10-dniową kwarantannę, która może zostać skrócona po okazaniu negatywnego wyniku testu wykonanego w Chorwacji.
Z obowiązku okazania na granicy negatywnego wyniku testu zwolnione są m.in:
Dokumenty wystawione w języku polskim powinny zostać przetłumaczone na język chorwacki lub angielski. Powinno to być tłumaczenie przysięgłe.