Skarłowaciała sosna od 500 lat zdobi Sokolicę i nieodmiennie kojarzy się z Pieninami. Trzy lata temu została poważnie uszkodzona. Najpierw we wrześniu 2018 roku podczas akcji ratowniczej TOPR odłamała się korona drzewa. Podjęto decyzję o oderwaniu zwisającego złamanego konaru, następnie przeprowadzono badania dendrologiczne, aż wreszcie umieszczono na wystawie w siedzibie Pienińskiego Parku Narodowego.
Na początku zaś bieżącego roku doszło do kolejnej katastrofy. Na skutek silnego powiewu wiatru odłamała się dolna, ostatnia już gałąź konaru sosny. Przyrodnicy, w obawie przed kolejnymi zniszczeniami, zabezpieczyli drzewo deskami i linami.
Grzegorz Wącina, główny specjalista ds. ochrony przyrody w Pienińskim Parku Narodowym w rozmowie z "Gazetą Krakowską" przyznał, że to zabezpieczenie w najbliższym czasie zostanie usunięte, ponieważ zostało założone na czas zimy, aby ciężki śnieg nie spowodował większych zniszczeń. "Ocenimy równocześnie stan tej sosny i wraz ze specjalistami będziemy się zastanawiać, jak inaczej ją zabezpieczyć" – dodał Wącina.
Przyrodnicy alarmują, że największym zagrożeniem dla uszkodzonego okazu są turyści, którzy nie zważają na zabezpieczenia, wielu z nich przechodzi przez barierki, po to, żeby zrobić sobie zdjęcie.
O rozwagę więc prosi Pieniński Park Narodowy. Na Facebooku PPN podkreślono, że "Wychodzenie poza bariery ochronne jest surowo zabronione – niszczy roślinność naskalną oraz stwarza ryzyko śmiertelnego upadku z dużej wysokości".
W rozmowie z "Gazetą Krakowską" przyrodnicy tłumaczą, że dojście do reliktowej sosny jest zabezpieczone barierkami po to, żeby żaden z turystów nie runął w dół, ale też po to, aby chronić korzenie reliktowych sosen czy rośliny naskalne. Dodają, że półki i ściany skalne na szczytach Sokolicy i Trzech Koron porasta cenna naskalna murawa górska. To zbiorowisko o charakterze endemicznym, które w takim składzie gatunkowym występuje jedynie w Pieninach. "Rośliny te walczą o przetrwanie, co roku próbując wyrosnąć i zakwitnąć. Niestety, są zadeptywane przez turystów wychodzących poza barierki" – zauważają przyrodnicy z PPN, którzy będą dążyć do tego, żeby dodatkowo zabezpieczyć korzenie drzewa.
Przed uszkodzeniem sosna mierzyła ok. trzy metry wysokości. Widnieje niemal na każdej widokówce z tych okolic. Jest to również bardzo popularny motyw na fotografiach.
Źródło: "Gazeta Krakowska"