Samolot wystartował we wtorek około godziny 11 czasu lokalnego. Przeleciał nad Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi oraz Omanem, a następnie zawrócił i wylądował na lotnisku w Katarze. Personel pokładowy, który obsługiwał rejs, a także ten przy odprawie na lotnisku, był w pełni zaszczepiony, podobnie jak pasażerowie, którzy wzięli udział w locie.
Prezes Qatar Airways wyjaśniał, że celem tej podróży była demonstracja środków bezpieczeństwa, które przewoźnik podjął, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się pandemii. Akbar Al Baker dodał, że przewoźnik jest wdzięczny rządowi oraz służbie zdrowia za wsparcie, które firma otrzymała poprzez możliwość zaszczepienia wszystkich pracowników. "Dziennie wydawanych jest ponad tysiąc dawek szczepionki" - powiedział.
Akbar Al Baker nie krył zadowolenia, że to jego linia wykonała jako pierwsza taki lot. "Jesteśmy dumni" - przekonywał. "To daje nadzieję na przyszłość międzynarodowego lotnictwa" - stwierdził.
Pod koniec marca linie Emirates informowały, że przygotowują specjalny lot, który odbędzie się 10 kwietnia. Na pokładzie samolotu znajdzie się tylko w pełni zaszczepiona załoga oraz pasażerowie. W przesłanych przez przewoźnika materiałach czytamy, że "przelot jest odzwierciedleniem niezwykłego postępu Zjednoczonych Emiratów Arabskich w zakresie szczepień".
Lot o numerze EK2021 wystartuje 10 kwietnia o godz. 12 czasu lokalnego z lotniska w Dubaju. Przeleci nad różnymi obszarami ZEA i wyląduje z powrotem w tym samym miejscu ok. 14.30. Linie chcą pokazać, jak sprawnie idzie im szczepienie personelu - zarówno pilotów, jak i członków obsługi pokładowej. Łącznie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich podano do tej pory ponad osiem milionów dawek szczepionki.