Rekordowy lot bociana czarnego z Polski do Sudanu. Pokonał 5100 km w 21 dni

Bocian z Nadleśnictwa Kolumna (woj. łódzkie) całą trasę z Polski do Sudanu pokonał w 21 dni, z czego 19 dni leciał, a dwa odpoczywał. Profesor z Uniwersytetu Łódzkiego zauważa, że to nie lada wyczyn - innym bocianom czarnym podróż jesienna z naszego kraju do Sudanu zwykle zajmuje dwa miesiące.

Ptak wyposażony został w urządzenie, które przekazuje dane o jego lokalizacji. Jak podaje RMF FM, to jeden z 15 bocianów czarnych, który posiada taki lokalizator, dzięki któremu Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi we współpracy z Uniwersytetem Łódzkim mogą śledzić trasę ich przelotu oraz zachowania.

Zobacz wideo Ptaki też mają uszy. Jak one działają?

Lasy Państwowe poinformowały, że logger bociana z Nadleśnictwa Kolumna odezwał się po raz pierwszy od 26 września 2020 roku, czyli aż po sześciu miesiącach. Dzięki temu można było zobaczyć całą trasę jesiennej wędrówki ptaka. RDLP szczegółami podzieliła się na swoim fanpage'u:

  • 26 września po przelocie nad Zatoką Sueską ptak nocował na skałach na Saharze między Hurgadą a Luksorem
  • 27 września pokonał prawie 300 km i zanocował na skałach koło Asuanu
  • Później skierował się na południe, pokonał 400 km i zatrzymał w północnym Sudanie. Ponownie nocował na skałach
  • 29 września bocian przeleciał 396 km na południe, po drodze przeleciał nad Nilem
  • 30 września skierował się na południowy-wschód, znów przeleciał nad Nilem i dotarł na skraj Sahary. Nocuje na drzewach
  • 1 października to dzień odpoczynku, ale było za sucho, nie ma jedzenia i strumieni, więc poleciał dalej
  • 3 października przeleciał nad Nilem Błękitnym i zrobił dłuższy postój. Rozpoczął zimowanie ok. 40 km na wschód od Nilu Białego, 130 km na południe od Chartumu. Został tam do końca miesiąca. Później będzie się jeszcze przenosił, ale generalnie zimował na południu Sudanu.

Bocian leciał z Polski do Sudanu 21 dni. Odpoczywał jeden dzień w Turcji i jeden w Sudanie. Profesor Piotr Zieliński z Uniwersytetu Łódzkiego, który jest autorem wpisu na fanpage'u RDLP, zaznacza, że innym bocianom czarnym taka wędrówka jesienna zajmuje zwykle dwa miesiące.

Przeleciał 5100 km, z czego na samą Saharę przypadło 1600 km. Średnio dziennie podczas 19 dni lotu pokonywał 270 km, a najdłuższe przeloty miał nad Saharą: 441, 400 i 396 km.

Niedługo ptak wyruszy na północ, a naukowcy dalej będą śledzić jego podróż. Jak jednak tłumaczy RMF FM Alicja Sitek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi, bociany czarne, które w ubiegłym roku wykluły się w Łódzkiem, nie wrócą w tym roku do Polski, ponieważ jeszcze nie dojrzały płciowo. Leśnicy i naukowcy liczą, że ptaki za rok przylecą do nas na lęg.

Gołąb, który pokonał ocean Rekordowa podróż gołębia. Doleciał z USA do Australii. Władze chcą go zabić

Leśniczy uwiecznił swoje spotkanie z rysiem na filmie wideo Leśniczy zobaczył "ducha". A ten wygrzewał się na słońcu i nic sobie nie robił z obecności intruza

Bociany czarne to gatunek, który podlega ścisłej ochronie. Ptaki chronione są do tego stopnia, że dokładna lokalizacja ich gniazd pozostaje tajemnicą. "W Polsce wokół zajętych gniazd w promieniu do 200 metrów tworzy się, zgodnie z przepisami prawa ochrony przyrody, strefy ochrony całorocznej oraz w promieniu do 500 m od gniazda strefy ochrony okresowej. Strefa ochrony okresowej ma chronić ptaki w okresie lęgowym, czyli od 15 marca do 31 sierpnia" - czytamy na stronie RDLP w Łodzi. Gniazda bocianów czarnych są słusznych rozmiarów - mają ponad metr średnicy i mogą ważyć nawet powyżej tony.

Więcej o: