Alan Houlihan, mieszkaniec wyspy Valentia (leżącej w południowo-zachodniej części Irlandii), wybrał się z pięcioletnią córką Muireann na spacer na plażę Glanleam. Nagle dziewczynka zauważyła dziwny kształt na skałach.
"Na początku myślałem, że to foka, a potem zobaczyliśmy kły. Był masywny, ogromny, wielkości byka lub krowy" - mówił w Newsweeku mężczyzna.
Kevin Flannery, dyrektor Dingle Oceanworld, przyznaje, że to pierwszy taki przypadek, gdy mors zapuścił się na zachodnie wybrzeże Irlandii.
- To niezwykły widok. To pierwsza potwierdzona obserwacja morsa na tym terenie – informuje Kevin Flannery, dodając, że pewnie trafił tu przypadkiem. - Jest z Arktyki. Moim zdaniem zasnął na krze lodowej i odpłynął za daleko.
Biolog podkreślił jednocześnie, że zwierzę jest zmęczone i głodne, dlatego zaapelował do osób chcących go zobaczyć na żywo, żeby dali morsowi trochę spokoju, aby mógł odzyskać siły po wyczerpującej podróży. "Miejmy nadzieję, że odzyska siły i wróci do formy" - dodał dyrektor Dingle Oceanworld.
O obserwację podróżnika z bezpiecznej odległości apeluje również organizacja Irish Whale i Dolphin Group: "Prosimy mieszkańców wyspy o obserwowanie zwierzęcia z bezpiecznej odległości i zapewnienie mu wymaganej przestrzeni".
Obecność morsa na brzegach irlandzkiej wyspy skomentowano również na Facebooku Oceanworld Aquarium. W poście napisano, że jest to bardzo rzadka obserwacja w tym regionie. "Ich normalne miejsce bytowania to północna Rosja i Grenlandia. Nie byłby to pierwszy taki przypadek, ale jest to naprawdę rzadkie".
Organizacja ochrony przyrody Irish Whale i Dolphin Group podała na Facebooku, że "biorąc pod uwagę rozmiar, to można z przekonaniem powiedzieć, że to młody osobnik, ale trudno określić płeć, ponieważ zarówno samce, jak i samice mają kły".
Według organizacji, morsy można było obserwować w tych stronach 3 kwietnia 1999 r. w pobliżu Clew Bay w hrabstwie Mayo i 5 października 2004 r. w tym samym miejscu. W lutym zaś tego roku został sfotografowany u wybrzeży Danii. Porównując zdjęcia, można postawić tezę, że może to być to samo zwierzę.
Morsy to duże zwierzęta, które mogą mierzyć aż 3,5 m i ważyć aż 1800 kg. Żyją w niewielkich grupach i większość czasu spędzają na wspólnym wylegiwaniu się. Najbardziej dotkliwa jest dla nich dokonująca się na Arktyce zmiana klimatu i coraz większa działalność człowieka na tym obszarze.
Na stronie WWF czytamy, że mors jest "kluczowym gatunkiem w morskich ekosystemach Arktyki". "Migrują na krach lodowych, ale nigdy nie zapuszczają się daleko od wybrzeża, ponieważ żerują na płytkich wodach. Potrafią pływać na głębokość około 100 m, aby pożywić się mięczakami i innymi bezkręgowcami, ale średnio nie schodzą dużo głębiej niż 20-30 m".
Jak podaje Independent, mors-podróżnik nie ma jeszcze imienia. Nada mu je pięcioletnia Muireann Houlihan. Jeśli okaże się, że mors jest płci żeńskiej, to dostanie imię Isabelle, a jeśli to samiec, nazywać się będzie Cian. Dziewczynka przy okazji sama zyskała nowy przydomek. Tata nazywa ją "Davidem Attenborough wyspy Valentia".
Źródło: Newsweek, The Independent