"Ekstremalny eksperyment", jak pisze "National Geographic", to inicjatywa Christiana Clot, założyciela Human Adaptation Institute i pomysłodawcy projektu Deep Time. Na stronie przedsięwzięcia możemy przeczytać, że inspiracją do podjęcia badań była pandemia COVID-19 i przymusowe zamknięcie w domach. Naukowcy zastanawiają się, w jaki sposób wpłynęło to na nasze życie.
"Zostaliśmy zmuszeni do spędzania czasu odseparowani w naszych domach, nie mając pojęcia, jak odbije się to na naszym zdrowiu fizycznym i psychicznym" - mówił Christian Clot we francuskich mediach. To nie tylko pomysłodawca projektu i założyciel Human Adaptation Institute, lecz także jeden z piętnastu ochotników, którzy wezmą udział w eksperymencie.
Eksperyment rozpoczął się w niedzielę 14 marca, dokładnie o godz. 20:00 czasu lokalnego. Planowo ma zakończyć się 22 kwietnia.
W ramach tej misji jaskinia Lombrives we francuskim departamencie Ariège na czterdzieści dni stała się domem dla ochotników. Są to osoby od 27 do 50 lat. Wywodzą się z różnych grup zawodowych. W doświadczeniu bierze udział biolog, jubiler, nauczyciel, terapeutka i studenci.
Nie znali się wcześniej, a do jaskini nie mogą zabrać ani telefonów komórkowych, ani zegarków. Tak, żeby nie mogli czerpać żadnych informacji o dacie, czasie, porze dnia czy wydarzeniach na świecie. Eksperyment rzeczywiście wydaje się ekstremalny, jak z horrorów, bo wyobcowanie dodatkowo będzie potęgować fakt, że jaskinia pozbawiona jest dopływu naturalnego światła.
Nie oznacza to, że będą przebywać w całkowitej ciemności. Będą mieli do dyspozycji prądnicę napędzaną pedałami. Ponadto w jaskini zgromadzono cztery tony zapasów, uczestnicy będą więc mieli stały dostęp do pożywienia i wody.
Grota została również w pewien sposób zaaranżowana do zamknięcia w niej na ok. 1,5 miesiąca. Wydzielono w niej trzy przestrzenie: sypialnię, pokój dzienny i miejsce do badania jaskini i jej flory oraz fauny. Poza tym ochotnicy będą musieli dostosować się do stałej, niskiej temperatury panującej w jaskini, wynoszącej 12 stopni Celsjusza oraz 95 proc. wilgotności powietrza.
Arnaud Burel, 29-latek, który bierze udział w eksperymencie, powiedział, że chciał "zasmakować pozaczasowego życia", co obecnie nie jest możliwe, gdy dzwoniące telefony wciąż przypominają nam o terminach i spotkaniach. Inny ochotnik, nieujawniający swojego nazwiska, nie ukrywał, że wyzwaniem będzie spędzenie prawie sześciu tygodni z 14 nieznajomymi. Jego zdaniem kluczem do uniknięcia konfliktów musi stać się komunikacja.
Jaskinia Lombrives Martin Silva Cosentino / shutterstock
Jak czytamy na stronie projektu Deep Time: "Nie ma potężniejszego czynnika dezorientującego nasz mózg niż utrata poczucia czasu. W różnych sytuacjach różnie odczuwamy upływ czasu. Czasem płynie bardzo szybko, a czasem dłuży się w nieskończoność. Co dzieje się w naszym mózgu, kiedy zmienia się percepcja czasu?".
Żeby to zbadać, każdy z uczestników ma cały czas przymocowane do ciała mierniki, dzięki którym badacze na zewnątrz mogą śledzić ich aktywność. Za pomocą tych czujników uczestnicy będą stale monitorowani przez kilkunastoosobowy zespół naukowców, którzy pozostaną na powierzchni.
Jak powiedział we francuskich mediach neurobiolog Etienne Koechlin z École Normale Supérieure w Paryżu, "to pierwszy tego typu eksperyment na świecie". "Do tej pory wszystkie takie misje skupiały się na badaniu fizjologicznych rytmów organizmu, ale nigdy nie na tym, jak odcięcie od czasu wpływa na poznawcze i emocjonalne funkcje człowieka" - podkreśla Koechlin z École Normale Supérieure w Paryżu.
Christian Clot - pomysłodawca przedsięwzięcia jest dość kontrowersyjną postacią. Wprawdzie zebrał wokół siebie sztab naukowców, sam jest krytykowany za to, że określa się "badaczem", choć nie posiada formalnego wykształcenia naukowego.
Clot jest jednak przekonany, że jego eksperyment może mieć ogromne znaczenie dla przyszłych misji kosmicznych, załóg okrętów podwodnych, zespołów górniczych czy innych miejsc, w których ludzie przebywają wspólnie zamknięci na ograniczonej przestrzeni.
Przeprowadzenie eksperymentu pochłonęło 1,2 mln euro (ok. 5,5 mln złotych). Pieniądze na realizację projektu pozyskano zarówno z prywatnych, jak i publicznych źródeł.
Źródło: fri.fr / Deep Time / Daily Mail