Zanzibar stał się w czasie pandemii jednym z najpopularniejszych kierunków turystycznych. Chętnie wypoczywają tam turyści, gwiazdy czy celebryci. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy potrafią dostosować się do przepisów obowiązujących na wyspie.
Minister turystyki Zanzibaru - Lela Muhamed Mussa - w rozmowie z CNN przypomina turystom, że w czasie zwiedzania wyspy powinni mieć na sobie odpowiedni strój. Twierdzi, że w ostatnim czasie wielu przyjezdnych było widzianych w miejscach publicznych "praktycznie nago". Na upomnieniach słownych się jednak nie kończy, bowiem za nieprzyzwoity ubiór można zostać ukaranym wysoką grzywną.
Polityczka wyjaśniła, że turyści będą zwolnieni z kar. Grzywna zostanie nałożona na przewodników wycieczek i operatorów, ponieważ to oni są odpowiedzialni za egzekwowanie obowiązujących przepisów prawa.
Jeśli jesteś przewodnikiem i masz pod swoją opieką turystę, który jest nieprzyzwoicie ubrany w miejscu publicznym, zostaniesz ukarany grzywną w wysokości od 700 do 1000 dolarów, w zależności od powagi problemu
- tłumaczy minister turystyki. Z kolei operator turystyczny zapłaci od 1000 do 2000 dolarów.
Szanujemy różnice między narodami oraz między ludźmi, ale obowiązkiem gości jest zrozumienie kultury i kodeksu postępowania Zanzibaru przed przybyciem na wyspę
- mówi Lela Muhamad Mussa.
Sytuacja nie dotyczy oczywiście plaż czy hoteli, gdzie turyści mogą przebywać w kostiumach kąpielowych. Jednak poza nimi, w miejscach publicznych, powinni zakrywać ciało "od ramion do dolnej części brzucha i do kolan" - przypominają władze. I podkreślają, że nie jest to żadna nowość, takie przepisy obowiązują od dawna.
Listę z zasadami dotyczącymi zachowania na wyspie można znaleźć na oficjalnej stronie turystycznej Zanzibaru. Czytamy tam m.in., że: