Turyści zdemolowali domek w Zakopanem. Nie ma z nimi kontaktu. Kara to nawet pięć lat więzienia

Na 20 tysięcy złotych zostały oszacowane straty w domku, który zdewastowali turyści z Podkarpacia. Sprawa została zgłoszona przez właściciela na policję. Z gośćmi, którzy zniszczyli kwaterę, nie ma kontaktu.

O zdemolowanym przez turystów domku w Zakopanem poinformowała krakowska "Gazeta Wyborcza". Goście z Podkarpacia zostawili kwaterę w opłakanym stanie. Zniszczone zostały meble i wnętrza domku. Właściciel zgłosił sprawę na policję. 

Rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek przypomina, że za zniszczenie mienia grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Jak dowiadujemy się z artykułu GW, z turystami, którzy zdemolowali domek, na razie nie ma kontaktu.

Jest oficjalne zgłoszenie i w związku z tym wszczęto dochodzenie w sprawie. Straty wyceniono na około 20 tys. złotych. Z uwagi na to, że dochodzenie jest w toku, nie mogę nic więcej powiedzieć. Dopiero po jego zakończeniu

- wyjaśnił serwisowi Podróże Gazeta.pl asp. sztab. Roman Wieczorek, gdy zapytaliśmy, czy udało się namierzyć i zatrzymać sprawców.

Nie jest to pierwszy raz, gdy turyści, a może właściwie "pseudoturyści", jak pisze policja z Zakopanego, dają się we znaki. Kilka tygodni temu, gdy po długiej przerwie znów zostały otwarte hotele i stoki narciarskie, podróżni tłumnie ruszyli w Tatry. Imprezowali i pili alkohol na Krupówkach, wiele osób nie przestrzegało reżimu sanitarnego, doszło też do bójek. O imprezowym weekendzie pod Tatrami pisał m.in. Reuters. 

Zobacz wideo Policja pokazała weekendowe obrazki spod Tatr. Tłumy na ulicach i stokach

Policja szacowała, że w pierwszy weekend po odmrożeniu hoteli (12-14 lutego), na Podhale przyjechało kilkadziesiąt tysięcy osób. Funkcjonariusze musieli interweniować aż 294 razy, głównie w stosunku do osób agresywnych i wulgarnych.

Te najbardziej charakterystyczne [interwencje - przyp. red.] to spontaniczne tańce i śpiewy dużych grup na Krupówkach oraz awantury w hotelach i pensjonatach, które kończyły się interwencjami i nałożeniem mandatów na osoby zakłócające spokój i nieprzestrzegające reżimu sanitarnego

- czytamy na stronie policji w Zakopanem. Policja wypisała 164 mandaty, z czego 121 za brak maseczki. 

Policja w ZakopanemImprezowy weekend w Zakopanem. Policjanci interweniowali blisko 300 razy. "Awantury w hotelach i pensjonatach"

Ostatni weekend lutego był z kolei względnie spokojny. Policjanci w niedzielę poinformowali, że minionej nocy interweniowali tylko kilkanaście razy, zawsze w stosunku do osób nietrzeźwych i agresywnych. 

Obecność dodatkowych sił policyjnych z Krakowa zdecydowanie studzi emocje niektórych "pseudoturystów"

- pisze zakopiańska policja na Facebooku.

Porąbali drzwi, wybijają okna

Nie tylko zakopiańscy policjanci mają pełne ręce roboty przez bezmyślnych turystów. Niedawno Karkonoski Park Narodowy pokazał zdjęcia zdewastowanych drzwi do kaplicy św. Wawrzyńca na Śnieżce. Pracownicy KPN skrytykowali też osoby, które wspinają się na dach charakterystycznych spodków budynku obserwatorium meteorologicznego, które również znajduje się na najwyższym szczycie Karkonoszy. Przypominają, że oba budynki są zabytkami i należy im się szacunek.

Dobrze, że nikomu nie przychodzi do głowy porąbać drzwi na Wawelu, czy wejść na dach Kościoła Pokoju w Świdnicy, ale wyjątkowe budynki na Śnieżce zasługują na nie mniejszy szacunek

- piszą na Facebooku. Jeleniogórska policja jeszcze nie znalazła sprawców tych zniszczeń. Prowadzone jest postępowanie.

Więcej o: