Barbarzyństwo kłusowników. Wilka ratowało pięć osób, jelenia nie udało się ocalić

Kłusownicy są plagą polskich lasów, niezależnie od lokalizacji. Zastawiają wnyki, w których zwierzęta często umierają w męczarniach. Jeden z nich został namierzony na południu Polski. Niestety jelenia, który wpadł w jego pułapkę, nie udało się uratować. Na północy kraju, w woj. warmińsko-mazurskim ocalono wilka, który zaplątał się w stalową linkę. Nadano mu imię Jar.

Walczył o życie, był cały ubłocony

Na terenie Nadleśnictwa Młynary jeden z mieszkańców gminy Wilczęta zauważył w lesie wilka, który został uwięziony we wnyku. Był cały ubłocony, widać było, że ze wszelkich sił próbował się wydostać z sidła. Na szczęście mężczyzna powiadomił odpowiednie służby i na miejsce udała się ekipa ratownicza.

Zobacz wideo "Fuj", "To smutne". Pokazaliśmy efekt sprzątania plaży

Akcję uwolnienia zwierzęcia koordynował nadleśniczy, który powiadomił służby weterynaryjne, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Olsztynie, Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Olsztynie oraz policję. Zwierzęciu zaaplikowano środek usypiający, po czym przystąpiono do akcji ratowniczej, w której wzięło udział czterech mężczyzn i kobieta. Okazało się, że to basior, młody samiec.

 

Jak informują Lasy Państwowe, na miejscu uwięzienia widoczne były liczne ślady wskazujące, że zwierzę próbowało się oswobodzić, walczyło o przetrwanie. Jednakże bez ludzkiej pomocy nie zdołałoby się uwolnić i groziłaby mu śmierć głodowa. Wilk był bardzo ubłocony i wyraźnie osłabiony, lecz nadal budził respekt swym przenikliwym, pewnym spojrzeniem. Młodemu basiorowi nadano imię "Jar" w nawiązaniu do dominującej w lasach Nadleśnictwa Młynary formy ukształtowania terenu.

Zwierzę przewieziono do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt "Napromek" w Nadleśnictwie Olsztynek. Tam Jar będzie dochodził do pełni sił i mamy nadzieję, że niebawem zostanie wypuszczony na wolność w lasach Nadleśnictwa Młynary.

W Polsce wilk jest zwierzęciem podlegającym ścisłej ochronie gatunkowej. Kłusownictwo zaś podlega karze pozbawienia wolności do pięciu lat.

Śmiertelna pułapka

Na drugim krańcu Polski w lasach Nadleśnictwa Jarosław w woj. podkarpackim, choć nie udało się uratować zwierzęcia, które wpadło we wnyki, to zidentyfikowano sprawcę. To efekt akcji "Wieniec", która prowadzona jest przeciwko nieetycznym zbieraczom poroży.

Straż Leśna z Nadleśnictwa Jarosław podczas patrolowania lasu w okolicach Korczowej 24 lutego natknęła się na truchło jelenia z odciętym porożem. Zwierzę zginęło złapane we wnyki. Natychmiast o zdarzeniu została poinformowana policja.

Jeleń zginął złapany we wnykiJeleń zginął złapany we wnyki Fot. Straż Leśna Nadleśnictwa Jarosław

– Za śladami pozostawionymi w śniegu udano się w kierunku pobliskiej wsi, gdzie w jednym z zabudowań w trakcie przeszukania odnaleziono cztery sztuki wnyków oraz odrąbane tyki poroża jelenia – informuje Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia RDLP w Krośnie.

– 53-letni mężczyzna usłyszał zarzuty, znaleziono u niego wnyki i poroże jelenia. Sprawa ma charakter rozwojowy – potwierdza w rozmowie z Podróże Gazeta.pl, oficer prasowy, aspirant sztabowy Anna Długosz. – Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi policja w Radymnie.

Akcja ogólnopolska

Akcja o kryptonimie "Wieniec" (tak określa się poroże jelenia) prowadzona jest na terenie całej Polski. Bierze w niej udział około tysiąca strażników leśnych. Wsparcia udziela Państwowa Straż Łowiecka i policja.

Źródło: Lasy Państwowe

Więcej o: