Kanały w Wenecji prawie wyschły. Poziom wody drastycznie spadł

Dla osób, które przyzwyczajone są do widoku gondoli poruszających się po weneckich kanałach, tak niski poziom wody może być zaskakujący. Tym bardziej, że wiele mówi się o regularnym zalewaniu miasta. Okazuje się, że ma to związek z ciśnieniem.

Weneckie kanały to prawdopodobnie jedna z największych atrakcji w Europie. Przed pandemią miliony turystów przyjeżdżały, aby zobaczyć słynne miasto na wodzie i przepłynąć się gondolą. Takie położenie sprawia jednak, że miasto regularnie zmaga się z powodziami. Wiele mówi się o zjawisku nazywanym acqua alta, czyli wysoka woda. Najczęściej występuje pomiędzy jesienią a wiosną.

Zobacz wideo W wielu miastach rośnie opór przeciwko turystom

Pod koniec 2019 roku Wenecja zmagała się z najpoważniejszą powodzią od pół wieku. Poziom wody osiągnął wówczas 187 cm - ostatni raz do podobnej sytuacji doszło w latach 60. Szacowane straty były ogromne - zalana została m.in. bazylika świętego Marka. Burmistrz miasta mówił wręcz o katastrofie. 

Tym bardziej wiele osób może być zdziwionych, że włoskie miasto doświadcza też zjawiska zupełnie odwrotnego, czyli niskiej wody - acqua bassa. Do takiej sytuacji doszło pod koniec lutego, kiedy poziom wody w weneckich kanałach drastycznie opadł, a łodzie i gondole przestały kursować. Najsłynniejszy kanał - Canal Grande - odsłonił swoje brzegi. 

Powtarzające się co jakiś czas zjawisko ma związek z wysokim ciśnieniem nad Włochami, które obniża poziom wody w lagunie. Jak podaje włoska agencja prasowa ANSA, w ostatni weekend lutego poziom wody sięgał 48-50 cm poniżej poziomu morza. Nie są to jednak rekordowe wartości. W styczniu 2018 roku poziom wody spadł do 66 cm poniżej poziomu morza, zaś w lutym 2008 aż do 83 cm.

O tym, jak bardzo spadł poziom wody w kanałach w Wenecji można przekonać się, oglądając poniższe wideo. Widać na nim błotniste dno, które zostało odsłonięte w wyniku odpływu. 

 

Nieoczekiwany skutek pandemii

Nie jest to jedyne zjawisko z ostatnich miesięcy, które może zadziwiać. Na początku pandemii pisaliśmy o biologu, który nagrał meduzę pływającą w weneckich kanałach. Naukowiec przyznał, że ówczesny odpływ oraz zmniejszony ruch spowodowany restrykcjami związanymi z koronawirusem sprawił, że znacznie poprawiła się przejrzystość wody. Dzięki temu można było obserwować morskie stworzenia bezpośrednio w centrum miasta. Sfilmowana przez biologa meduza przepływała w pobliżu placu św. Marka. "Zaledwie kilka cali pod powierzchnią wody" - powiedział.

Warto jednak podkreślić, że przejrzystość wody nie oznacza jej czystości. Tłumaczył to rzecznik biura burmistrza Wenecji, który powiedział, że z powodu mniejszego ruch na kanałach, osad, który zwykle unosi się na powierzchni, pozostaje na dnie. Poprawiła się zatem przejrzystość, ale niekoniecznie jakość wody.

Więcej o: