Hotele zostaną otwarte w walentynkowy weekend - będzie można w nich nocować już od 12 lutego. Polacy nie czekali długo z rezerwacjami. Jak pisze serwis Travelist, reakcja była błyskawiczna. Portal odnotował natychmiastowy wzrost ruchu na stronie - o 139 proc. większy w stosunku do poprzedniego tygodnia.
Turyści od dawna czekali, aby móc oficjalnie i legalnie skorzystać z uroków tegorocznej zimy. Zmęczeni trwającą sytuacją i stęsknieni za podróżami, potrzebują wypoczynku, o czym świadczy poziom ich zainteresowania wyjazdami
- pisze Travelist.
W pierwszym tygodniu lutego zainteresowani znacznie częściej pytali o pobyty w hotelach: Przyrost był ponad dwukrotnie wyższy niż w ostatnim tygodniu stycznia (o 123 proc.). Travelist zauważa, że wystarczyły nawet nieoficjalne informacje o planowanym otwarciu hoteli, aby przyciągnąć uwagę turystów.
Decyzja o uwolnieniu turystyki sprawiła, że momentalnie zmieniły się trendy w rezerwacjach. Do niedawna Polacy zainteresowani byli głównie terminami wakacyjnymi, luty i marzec cieszyły się mniejszą popularnością (mniej niż połowa transakcji).
Jednak już w miniony weekend niemal 80 proc. rezerwacji na portalu dotyczyło najbliższych tygodni.
Co ciekawe, Polacy chętnie wybierali oferty bezzwrotne. Udział tych z elastyczną zmianą rezerwacji spadł do ok. 35 proc. To może oznaczać, że turyści mają pewność, że wyjazd się odbędzie i są zdecydowani na podróż.
O "zdecydowanym ożywieniu" pisze nam też Natalia Jaworska z Noclegi.pl. - W Noclegi.pl widzimy rosnące zainteresowania wyjazdami. W porównaniu do ostatniego tygodnia stycznia, w pierwszym tygodniu lutego dokonano aż o 51 proc. więcej rezerwacji - mówi. Znacznie wzrosło też zainteresowanie wyjazdami, podczas których można wykorzystać bon turystyczny.
Co ciekawe, spragnieni wyjazdów Polacy w lutym 2021 zarezerwowali o 150 proc. więcej noclegów niż w tym samym okresie 2020 roku, a więc jeszcze przed pandemią.
Z kolei obiekty noclegowe dostępnie na platformie Nocowanie.pl pytania od turystów zaczęły dostawać jeszcze w trakcie trwania konferencji prasowej (5 lutego), na której rząd poinformował o poluzowaniu restrykcji.
Chyba już w ten najbliższy możliwy weekend czeka nas oblężenie kurortów turystycznych
- przewiduje kierownik PR Nocowanie.pl Kamila Miciuła. Nie dość, że otwarcie hoteli zbiega się z walentynkami, to jeszcze warunki pogodowe sprzyjają miłośnikom sportów zimowych.
Z danych portali rezerwacyjnych wynika, że Polacy rezerwują przede wszystkim pobyty w górach, na co wpływ ma trwający jeszcze sezon zimowy. - Największym zainteresowaniem obecnie cieszą się takie miejscowości jak Zakopane, Wisła, Kościelisko, Białka Tatrzańska czy Karpacz - wymienia Natalia Jaworska. Ceny noclegów wahają się od 56 do 100 zł za noc. Goście wciąż chętniej wybierają miejsca, w których łatwiej uniknąć tłoku: samodzielne apartamenty, domy gościnne, pensjonaty i kwatery prywatne.
Podobny trend zaobserwowali eksperci Travelist. Polacy chcą jechać w góry, aby nadrobić stracone ferie. Do wyjazdów na południe Polski zachęca ich jednoczesne otwarcie stoków narciarskich. W pierwszej dziesiątce znalazły między innymi Góry Opawskie, Szklarska Poręba oraz Karpacz. Turyści nie zapominają jednak o polskim morzu. Okazuje się, że zimę nad Bałtykiem chce spędzić spora grupa wczasowiczów. W pierwszej piątce uplasowały się dwie nadmorskie miejscowości - Kołobrzeg oraz Gdańsk.
W serwisie Nocowanie.pl na pierwszym miejscu niezmiennie jest Zakopane. Potem Szczyrk i Karpacz. Turyści chętnie rezerwują pobyty również w Ustroniu, Szklarskiej Porębie oraz w Wiśle.
Zdaniem Kamili Miciuły, pierwszy weekend ze zniesionymi obostrzeniami może być bardzo gorący. Liczba pytań o wyjazd na walentynkowy weekend (12-14 lutego) dorównuje liczbie pytań o terminy wakacyjne w 2021 roku. Serwis nie kryje, że jest to absolutny rekord.
Zarówno eksperci z Nocowanie.pl, jak i z Travelist podkreślają, że decyzje trzeba podejmować szybko. Zainteresowanie jest bardzo duże, do tego dochodzi jeszcze reżim sanitarny, czyli zmniejszone obłożenie w hotelach, które nie może przekraczać 50 proc. Ponadto od 26 lutego sytuacja może się zmienić, a obostrzenia mogą wrócić. Dlatego walentynkowy weekend może szybko się wyprzedać. "Cieszy się bardzo dużą popularnością, a większość hoteli na portalu Travelist.pl nie ma już dostępności" - czytamy.
Warto również przypomnieć, że w hotelach wciąż zamknięte pozostaną restauracje. Posiłki będą dostarczane gościom do pokojów.
Decyzja o otwarciu hoteli odbiła się szerokim echem. Komentowali nie tylko przedstawiciele branży, lecz także eksperci z dziedziny zdrowia.
"Podstawą przyjmowania założenia, że dana branża stwarza mniejsze ryzyko zakażenia w danej sytuacji epidemiologicznej jest to, jak duże dystanse udaje się bez większych problemów w sposób naturalny zachować. Wydaje się oczywistym, że w hotelach jest to możliwe przy ograniczeniu liczby przyjętych osób, przy zachowaniu reżimu sanitarnego i przy zachowaniu dystansu" - powiedział w Radiu ZET prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz ekspert Rady Medycznej przy premierze.
Głos w sprawie luzowania obostrzeń zabrał też szef oddziału covidowego w szpitalu im. Barlickiego w Łodzi. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Sebastian Słomka mówi, że spadek dobowej liczby raportowanych zakażeń, który obserwujemy od pewnego czasu, to, w ocenie lekarzy, efekt wprowadzonych obostrzeń, m.in. zamknięcia kin czy galerii handlowych. Lekarz uważa, że za kilka tygodni statystyki znów wzrosną.
"Bo otworzyliśmy galerie handlowe, a teraz otwieramy kina, teatry, hotele. Ale to nie znaczy, że namawiałbym kogoś do kompletnego lockdownu. Pandemia trwa już niemal rok. Nie sposób zamknąć się i czekać na wyszczepienie, tym bardziej że akcja szczepień przebiega wolniej, niż byśmy chcieli" - ocenia dr Słomka. Namawia więc, aby zachować ostrożność, nosić maseczki i utrzymywać dystans.