Pożar wybuchł w północno-wschodniej części wyspy Zanzibar w miejscowości Kiwengwa. Najpierw o godz. 2:15 w nocy, w hotelu Ocean Paradise zaczęło palić się w warsztacie. Następnie ogień dotarł do pomieszczenia, w którym przechowywano 4 tys. l paliwa.
Jak poinformowała minister turystyki i dziedzictwa Zanzibaru Lela Mohamed Mussa, żywioł pochłonął budynek administracji hotelu, ale także inne budynki należące do kurortu. Następnie ogień przeniósł się na sąsiedni hotel, Tui Blue Hotel (dawna nazwa Dream of Zanzibar).
Z relacji minister wynika, że już kilkanaście minut po zgłoszeniu na miejsce przybyli strażacy. Sytuacja w Ocean Paradise została szybko opanowana. Gorzej było z gaszeniem pożaru w hotelu TUI. Pojazdy z armatkami wodnymi nie mogły wjechać na teren obiektu, dlatego trzeba było gasić ręcznie.
Wojciech Żabiński, który mieszka na Zanzibarze, w rozmowie z Onetem, ujawnił, że prawdopodobnie zapaliła się skrzynka elektryczna. Rozpoczęto śledztwo. Jednocześnie Polak przyznał, że o pożar na wyspie w porze suchej nietrudno. Powiedział, że system budowlany na wyspie oparty jest na drewnie i dachach z makuti (liści palmowych) więc o rozprzestrzenienie się ognia bardzo łatwo.
W hotelu należącym do TUI przebywało 209 turystów z całego świata, a w Ocean Paradise Resort 129 osób. Wśród nich byli m.in. turyści z Polski i Rosji. Nikomu nic się nie stało. Większość osób akurat przebywała poza obiektem.
Lela Mohamed Mussa powiedziała, że zostali ewakuowani i zakwaterowani w pobliskich hotelach. Za wyjątkiem tych osób, którym pozostała tylko jedna noc wakacji.
Minister dodała jednocześnie, że pożar jest ogromnym ciosem dla wyspy również ze względów finansowych. Roczne przychody są niebagatelne. Z Ocean Paradise do kasy państwowej wpływa ok. 1 mld szylingów tanzańskich (ok. 1 mln 700 tys. zł), a z hotelu TUI dwa razy więcej.
Lela Mohamed Mussa zapewniła, że oba obiekty będą mogły liczyć na wsparcie państwa, żeby mogły wznowić swoją działalność. Ocean Paradise wstępnie oszacował, że stanie się to po czterech miesiącach prac budowlanych.
Zanzibar kusi turystów doskonałym klimatem oraz egzotyczną przyrodą, a ostatnio także mitem, że jest wolny od koronawirusa. Jest to dyskusyjne, ponieważ ostatni raport o sytuacji epidemicznej w Tanzanii jest z maja ubiegłego roku. Ponadto po tym, gdy podczas testowania na COVID-19 pozytywne okazały się próbki pobrane m.in. z owocu papai i od kozy, prezydent zdecydował, że Tanzania przestanie wykorzystywać testy z zagranicy, a ponieważ nie ma własnych, w ogóle nie będzie prowadzić masowego testowania. Przywódca republiki już w lipcu ogłosił koniec epidemii.
Ta malownicza wyspa jest jednym z najciekawszych miejsc na Oceanie Indyjskim. Tamtejszy ocean słynie z nietypowej, turkusowej wody. Do tego dochodzą malownicze plaże i niezwykła przyroda.
Ostatnio tę rajską wyspę upatrzyli sobie celebryci. Wśród medialnych postaci, które odwiedziły Zanzibar, znalazły się m.in.: Julia Wieniawa, Iwona Pavlović, Natalia Kukulska czy Joanna Racewicz.