Zdjęcia autorstwa Łukasza Chmury oraz Wisza Orłowskiego zostały opublikowane na profilu Tatromaniak. "Pociąg na niebie", jak nazwał zjawisko autor wpisu, można było zobaczyć m.in. z Kasprowego Wierchu i z Zakopanego. Z posta dowiadujemy się, że nietypowe chmury na podhalańskim niebie to efekt tzw. niestabilności Kelvina-Helmholtza.
Zjawisko zachodzi, gdy w jednorodnym płynie lub na granicy dwóch płynów występuje ścinanie. Można zaobserwować je również w chmurach i wówczas dochodzi do fenomenu zwanego fluctus. To z kolei krótkotrwałe zjawisko, które polega na powstawaniu struktur w kształcie załamujących się fal. Tworzy się, gdy obecne są dwie warstwy powietrza - chłodniejsza i cieplejsza. Muszą też poruszać się z różną prędkością. Poza tym niestabilność Kelvina-Helmholtza obserwowana może być np. w głębi oceanu czy w koronie słonecznej.
Zdjęcia wywołały niemałe poruszenie wśród komentujących. Wiele osób dzieliło się swoimi ujęciami. W komentarzach pod postem można zobaczyć zdjęcia m.in. z Nowego Targu, z Łącka, z Krauszowa czy ze Szczawnicy. Internauci byli zachwyceni zjawiskiem.
Niesamowicie to wyglądało.
To sanki św. Mikołaja.
Przecudne!
- komentowali wpis.
A jakie jeszcze zjawiska zobaczymy na niebie w 2021 roku? Dowiecie się z naszego wideo.