Zakażona koronawirusem chciała polecieć do Egiptu. O jej dalszym losie zadecyduje prokuratura

Polka zlekceważyła kwarantannę i chciała polecieć na sylwestra do Egiptu. Została zatrzymana na lotnisku i ukarana mandatem opiewającym na kwotę 500 zł. Sprawą zajęła się prokuratura.

Mieszkanka województwa lubuskiego chciała 30 grudnia wylecieć do Egiptu i dołączyć do partnera oraz swoich dzieci. Sęk w tym, że kobieta nie powinna się nigdzie ruszać, ponieważ była zakażona koronawirusem i do 2 stycznia 2021 roku powinna przebywać w izolacji.

Jej podróż do Egiptu została udaremniona. Kobieta, która stawiła się do odprawy granicznej samolotu czarterowego lecącego do Hurghady, została zatrzymana przez śląską straż graniczną na lotnisku w Pyrzowicach koło Katowic. Kobietę ukarano mandatem w wysokości 500 zł. 

Sprawą niedoszłej podróżniczki zajmie się sanepid i prokuratura. Będzie odpowiadać nie tylko za złamanie kwarantanny, ale również za spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego. Naraziła na niebezpieczeństwo załogę samolotu, pasażerów oraz inne osoby przebywające na lotnisku.

Ograniczenia przy wjeździe do Egiptu

W związku z pandemią władze Egiptu nałożyły na podróżnych obowiązek okazania negatywnych wyników testów PCR na COVID-19, które zostały przetłumaczone na język angielski lub arabski. Badanie powinno być przeprowadzone na 72 godziny przed planowanym wjazdem do Egiptu.

Turyści, których portem docelowym jest Hurghada, Marsa Alam, Szarm El-Szejk lub Taba, mogą odpłatnie wykonać test PCR na egipskim lotnisku. Należy jednak liczyć się z izolacją do momentu uzyskania wyniku i kwarantanną w przypadku uzyskania wyniku pozytywnego (kwarantanna może być przedłużana aż do momentu uzyskania negatywnego testu na koronawirusa).

Źródło: Polsat News / gov.pl

Zobacz wideo
Więcej o: