W niedzielę wieczorem w prowincji Chanthaburi w Tajlandii, stado słoni próbowało przejść przez drogę. Niestety, jeden z najmłodszych osobników został potrącony przez motocykl. Zwierzę miało dużo szczęścia, ponieważ akurat tą drogą jechał ratownik medyczny, który szybko ruszył mu z pomocą.
Na wideo możemy zobaczyć leżące na drodze słoniątko, do którego podbiega Mana Srivate i przystępuje do fachowej akcji reanimacyjnej.
Mężczyzna w rozmowie z agencją Reuters przyznał, że wykonał w swoim życiu wiele resuscytacji, ale nigdy wcześniej na słoniu. "Moim instynktem jest ratowanie życia. Domyśliłem się, gdzie będzie zlokalizowane serce słonia, opierając się na tej samej zasadzie co u ludzi. Gdy słoniątko zaczęło się poruszać, prawie się rozpłakałem".
Ratownik opowiadał, że akcji towarzyszył też dodatkowy stres, ponieważ matka i inne słonie ze stada rozpaczliwie nawoływały swojego druha.
Nagranie, na którym widać mężczyznę w działaniu, spotkało się z bardzo ciepłym odzewem. "Człowieczeństwo w najlepszym wydaniu!" – skomentował jeden z internautów.
Mana Srivate przyznał, że to pierwszy taki przypadek w jego dotychczasowej karierze. Tym bardziej cieszy, że akcja skończyła się happy endem. Słoniątko po ok. 10 min. wstało i zostało zabrane na leczenie. Okazało się, że zwierzę nie odniosło poważnych obrażeń, dlatego zostało przywiezione na miejsce wypadku.
– Gdy mama usłyszała jego wołanie, szybko powróciła po swoje maleństwo. Towarzyszyli jej inni członkowie stada – relacjonował ratownik.
Źródło: "BBC"