USA. Dwoje pasażerów otworzyło drzwi i wyskoczyło z samolotu. Razem z nimi pies

Do niecodziennego zdarzenia doszło w USA na pokładzie samolotu linii Delta, który miał startować z lotniska La Guardia w Nowym Jorku. Dwoje pasażerów otworzyło drzwi kabiny samolotu, a następnie wyskoczyło z kołującej maszyny. Parze towarzyszył pies przewodnik.

O dziwnej sytuacji opowiedział serwisowi The New York Times Brian Plummer - jeden z pasażerów lotu z Nowego Jorku do Atlanty, który zauważył parę w pobliżu swojego siedzenia. Według jego relacji kobieta i mężczyzna kilkukrotnie zmieniali miejsca w samolocie. Ostatecznie jednak całkowicie z lotu zrezygnowali.

Gdy samolot zaczął kołować, mężczyzna wstał, nie reagując na polecenia personelu pokładowego, i oznajmił, że cierpi na zespół stresu pourazowego. "Jeśli usiądę, zwariuję" - miał powiedzieć. Plummer opowiadał, że niedługo późnej maszyna nagle się zatrzymała.

Zobacz wideo Robot bezpiecznie wylądował ogromnym boeingiem. W przyszłości zastąpi drugiego pilota

Okazało się, że wspomniany wcześniej mężczyzna siłą otworzył drzwi do kabiny, przez co uruchomił zjeżdżalnię, która wykorzystywana jest w sytuacjach awaryjnych. Chwilę później on i jego towarzyszka, a także pies przewodnik, który był z nimi, zjechali na płytę lotniska.

The New York Times podaje, że pasażerowie zostali zatrzymani. Nie jest jednak jasne, jakie zarzuty usłyszą oraz czy w ogóle tak się stanie. Nie wiadomo też, czy konsekwencje wobec pasażerów wyciągną linie lotnicze Delta. Po tym zdarzeniu samolot zawrócił do bramki. Pozostali pasażerowie wysiedli i zostali przekierowani na inne loty.

Pasażerka otworzyła drzwi awaryjne i wyszła na skrzydło Kijów. Pasażerka otworzyła drzwi i wyszła na skrzydło samolotu. Trafiła na czarną listę

Amerykański serwis przypomina, że nie był to pierwszy raz, gdy ludzie wyskakiwali z samolotu, choć mimo wszystko jest to zdarzenie dość niecodzienne. Jednym z głośniejszych przypadków było opuszczenie samolotu przez stewarda linii JetBlue Stevena Slatera 10 lat temu już po wylądowaniu na lotnisku Kennedy'ego w Nowym Jorku. Mężczyzna wcześniej wdał się w spór z pasażerem. Potem przez system nagłaśniający oznajmił, że odchodzi z pracy, uruchomił zjeżdżalnię awaryjną i zjechał po niej na płytę lotniska.

Więcej o: