Turyści wchodzą na zamarznięte Morskie Oko. "Robią to na własne ryzyko"

Morskie Oko pokryło się warstwą lodu. Zamiast jednak z brzegu obserwować to zjawisko, turyści tłumnie wkraczają na ledwo co zamarznięte jezioro. W mediach społecznościowych opublikowano zdjęcie spacerujących po nim ludzi. "Czy to już tradycja, że musi dojść do tragedii?" - zastanawia się autor postu. Internauci komentują: "Grunt to strzelić sobie fotę na tafli jeziora".

Zdjęcie turystów na zamarzniętym jeziorze opublikowano na profilu "Aktualna sytuacja w Tatrach". Można zobaczyć na nim ponad 10 osób stojących na lodzie, nie tylko w pobliżu brzegu.

"Dramat nad Morskim Okiem... Lód ma 5 do 6 cm grubości, a na lodzie masa ludzi... Co roku te same apele... Czy to już tradycja, że musi dojść do tragedii i kiedy do niej dojdzie... Drodzy turyści, bardzo Was prosimy o rozsądek..." - napisano w poście.

Kładli się, ślizgali, rozbierali

Zachowanie turystów oburzyło internautów, którzy szeroko komentowali ich brak rozsądku.

"Na głupotę nie ma lekarstwa", "Pełno ludzi dziś stało na lodzie, kładli się, ślizgali, rozbierali i robili sesje zdjęciowe". "Grunt to strzelić sobie fotę na tafli jeziora" – komentuje inna internautka.

"Straż parku powinna każdemu wlepiać mandat, co roku ludzi się upomina i oczywiście, jak to w Polsce – bezskutecznie" – czytamy w innym komentarzu.

TPN przypomina o zakazie wstępu na taflę jezior

Tatrzański Park Narodowy przypomina o zakazie wstępu na taflę jezior, ponieważ lód z łatwością może się załamać i apeluje o niewchodzenie na tafle stawów. 

Gdy jesteśmy w górach, pamiętajmy, że szlaki w wyższych partiach Tatr pokryte są niewielką ilością śniegu, pod którym w wielu miejscach zalega lód. Śnieg jest przeważnie zbity i twardy. Miejscami wystają kamienie. Należy zachować ostrożność, ponieważ jest bardzo ślisko. Ślisko jest również na szlakach położonych w dolinach, które w większości są pokryte lodem.

Nikt nigdy nikomu nie zagwarantuje stuprocentowej pewności

Temat spacerów po tafli zamarzniętego Morskiego Oka powraca jak bumerang.

Ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Andrzej Marasek w rozmowie z Podróże Gazeta.pl przyznawał: - Jeżeli tafla jest odpowiednio zmrożona, zwyczajowo chodzi się przez nią. Jest bliżej, wygodniej i bezpieczniej ze względu na zagrożenie lawinowe wokół jeziora.

- Aby można było wejść na zamarznięte Morskie Oko, muszą panować warunki pogodowe sprzyjające powstaniu lodu i jego utrzymywaniu się na jeziorze. - Tafla musi mieć odpowiednią miąższość, aby wytrzymać ciężar ludzkiego ciała - podkreślał Marasek.

Ewa Holek-Krzysztof z Tatrzańskiego Parku Narodowego przypominała, że w schronisku wiszą tablice informacyjne z aktualnymi komunikatami turystycznymi dotyczącymi warunków atmosferycznych. Na stronie internetowej TPN publikowane są komunikaty o aktualnej sytuacji w górach. - W przypadku, gdy nasi pracownicy obserwują wchodzenie na rozmrożoną lub jeszcze niezamarzniętą taflę jeziora, oczywiście odradzają to turystom - tłumaczyła Holek-Krzysztof.

Andrzej Marasek przestrzegał, że nikt nigdy nikomu nie zagwarantuje stuprocentowej pewności, że lód się nie załamie.

Warto też pamiętać, że przez taflę jeziora nie przebiega oficjalny szlak. - Turyści, wchodząc na nią, zawsze robią to na własne ryzyko – podkreślała Ewa Holek-Krzysztof z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Zobacz wideo Taki widok na Tatry musisz zobaczyć choć raz w życiu
Więcej o: