Rząd wprowadził ograniczenia, jeśli chodzi o obecność domowników przy świątecznym stole. Epidemiolodzy ostrzegają przed przytulaniem się podczas świąt Bożego Narodzenia. A co z kwarantanną? Straż Graniczna informuje, że obywatele Polski oraz cudzoziemcy, którzy są małżonkami albo dziećmi obywateli Polski, albo pozostają pod stałą opieką obywateli Polski, po przyjeździe do naszego kraju są zwolnieni z obowiązku odbywania kwarantanny. Ale przecież obowiązkowa izolacja dla osób przyjeżdżających z Polski wciąż obowiązuje.
Kwarantanna jest obowiązkowa dla tych, którzy przyjeżdżają spoza Unii Europejskiej do Polski. W tym wypadku jednak obowiązują liczne wyjątki (m.in. ze względu na posiadane pozwolenia, status w Polsce). Zwolnieni z przymusowej izolacji są m.in.: obywatele UE, załogi statków powietrznych, marynarze, rybacy oraz inni członkowie załóg statków morskich, oraz statków żeglugi śródlądowej, a także serwisanci statków oraz inspektorzy administracji morskiej lub uznanych organizacji w celu wykonania inspekcji, kierowcy, obsady pociągów, itp.
Jak udało się dowiedzieć redakcji money.pl, rząd polski nie zamierza wprowadzać kwarantanny w okresie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Zdaniem przedstawicieli rządu skala wyjazdów i przyjazdów do Polski nie będzie tak duża, aby trzeba było wprowadzać dodatkowe ograniczenia. Choć jednocześnie wskazują, że ograniczenia w przemieszczaniu się mogą być zaostrzone w stosunku do jeżdżących i wracających z zagranicy.
Brak oficjalnych komunikatów na temat obowiązkowej, masowej kwarantanny to wynik tego, że Polska z racji wysokich dziennych zakażeń znajduje się na liście krajów, z których przyjazd jest obwarowany obowiązkową kwarantanną. Polacy, którzy będą chcieli przylecieć do rodziny nad Wisłę, muszą się liczyć z kilkudniową izolacją po powrocie do kraju, w którym mieszkają lub koniecznością poddania się badaniu.
Podobnie, gdy będą chcieli wyruszyć w przeciwną stronę i kilka wolnych dni spędzić w jednym z europejskich krajów. Jeśli trzydniowy wyjazd do Anglii trzeba będzie przypłacić kilkunastodniową izolacją, to chętnych może być naprawdę mało.
Warto jednak pamiętać, że sytuacja jest dynamiczna i wiele jeszcze może się zmienić. Jedne kraje, jak Niemcy wprowadzają pełny lockdown, w innych obostrzenia wprowadzane są w miastach (Londyn zostanie objęty najwyższym stopniem restrykcji w kraju), a Hiszpania luzuje obostrzenia.
Polacy, którzy będą się wybierać do Niemiec na święta, muszą liczyć się z obowiązkiem 10-dniowej kwarantanny. Osoby wracające za zachodnią granicę muszą dokonać też elektronicznej rejestracji podróży. Lepiej o nim pamiętać, bo jak ostrzega polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, "potwierdzenie elektronicznej rejestracji będzie wymagane przez funkcjonariusza granicznego w przypadku wyrywkowej kontroli".
Przed wyjazdem lepiej też sprawdzić lokalne przepisy. Poszczególne kraje związkowe wprowadzają inne przepisy dotyczące bezpieczeństwa epidemicznego.
14-dniowa samoizolacja czeka na przybyszów do Anglii i Szkocji. Od 15 grudnia przyjeżdżający do Anglii mogą skrócić kwarantannę o połowę, o ile zdecydują się na przeprowadzenie testu na obecność koronawirusa. Można go wykonać w ciągu pięciu dni po przyjeździe. Negatywny wynik skończy kwarantannę.
Można tę informację zaznaczyć w dokumentach lokalizacyjnych, które wypełnia się zaraz po przyjeździe. Za odmowę podania adresu zamieszkania (lub adresu odbywania kwarantanny) grozi mandat karny lub po prostu odmowa wjazdu do Wielkiej Brytanii. Złamanie przepisów kosztuje tysiąc funtów, czyli w przeliczeniu 4,8 tys. zł.
Dwutygodniowa kwarantanna czekać nas będzie również w Irlandii. Od początku grudnia kwarantanny mogą uniknąć ci, którzy w ciągu 5 dni od daty przyjazdu pokażą negatywny wynik testu obecność SARS-CoV-2.
Ministerstwo zdrowia Hiszpanii podjęło decyzję o złagodzeniu przed świętami wymogów sanitarnych dla podróżujących. Wprowadzono kilka zmian dotyczących testów. Nowe przepisy dotyczą między innymi obywateli Polski.
Władze kraju ogłosiły, że osoby przyjeżdżające do Hiszpanii z obszarów uznanych za ryzykowne w kontekście rozprzestrzeniania się koronawirusa (w tym również z Polski), będą mogły przedstawić przy wjeździe negatywny wynik testu typu TMA. Ich skuteczność jest podobna do testów PCR, ale są nieco tańsze.
Testy muszą być zrobione nie wcześniej, niż 72 godziny przed przybyciem do Hiszpanii drogą lotniczą lub morską. Kontrole tego typu nie są natomiast przeprowadzane wobec osób podróżujących samochodami, autobusami czy pociągami.
Już wcześniej zmiany wprowadzono na Wyspach Kanaryjskich. Od 9 grudnia, aby przekroczyć granicę, wystarczy okazać wynik szybkiego badania antygenowego (na przeciwciała). Decyzję w tej sprawie rząd hiszpańskiego archipelagu podjął autonomicznie. O taką regulację zabiegali nie tylko tamtejsi politycy, ale też lokalna i zagraniczna branża turystyczna. Testy na przeciwciała są tańsze i szybsze niż PCR.
Rząd włoski w okresie świąteczno-noworocznym wprowadził dla podróżnych z Polski kilka zmian. Do 20 grudnia, aby przekroczyć granicę należy przedstawić negatywny wynik testu molekularnego lub antygenowego, który został wykonany w ciągu 48 godz. W przeciwnym razie trzeba się będzie poddać 14-dniowej kwarantannie.
Od 21 grudnia do 6 stycznia - pozytywny wynik testu nie zwalnia z dwutygodniowej kwarantanny. Nie ma wyjątków. Obowiązek izolacji spadnie na każdego pasażera przybywającego z Polski.
Po święcie Trzech Króli, czyli od 7 stycznia do 15 stycznia znów można będzie okazać negatywny wynik testu molekularnego lub antygenowego, który został wykonany w ciągu 48 godz. Poza sytuacjami, gdy od 21 grudnia do 6 stycznia ten czas spędziło się w Polsce. Warto też zwracać uwagę na dodatkowe obostrzenia lokalne i regionalne wynikające z podziału Włoch na trzy strefy: żółtą, pomarańczową i czerwoną.
Trudności z wyjazdem i powrotem do Polski będą mieli za to Ukraińcy. Wyjeżdżając z Polski będą musieli przejść 14-dniową kwarantannę. Będę z niej zwolnieni, gdy okażą negatywny wynik testu (przeprowadzonego na 48 godzin przed wjazdem do kraju).
Źródło: Straż Graniczna / money.pl / radiozet.pl