Do tej pory oficjalnie funkcjonującą wysokością Mount Everestu było 8848 metrów. Pomiar został dokonany w latach 50. XX wieku przez Indie i uwzględniał pokrywę śnieżną zalegającą na szczycie. Okazuje się, że nie wszyscy byli zgodni co do wysokości ośmiotysięcznika. Jak podaje serwis Times of India, Nepal wcześniej nie dokonywał własnych pomiarów i opierał się na badaniu indyjskim.
Z kolei z pomiaru dokonanego w 2005 roku przez Chiny wynikało, że góra ma 8844,43 m, a zatem mniej, niż oszacowano w latach 50. ubiegłego wieku. Gdy zaś w 2015 doszło do trzęsienia ziemi w Nepalu, pojawiły się głosy, że wysokość Mount Everestu mogła ulec zmianie.
W maju 2019 roku Nepal wysłał więc na szczyt ekspedycję ze sprzętem pomiarowym. Członkowie wyprawy wykorzystywali m.in. globalny system nawigacyjny. Z pomocą ruszyli specjaliści z Nowej Zelandii, którzy przeszkolili nepalskich techników. Khim Lal Gautam, który był szefem wyprawy, wspominał w serwisie Nepali Times, że omal wówczas nie zginął.
Bliskość śmierci uświadomiła mi znaczenie pomiarów i odpowiedzialność, która spoczywała na mnie, za zebranie danych. Zaryzykowaliśmy, aby je zebrać i ustalić dokładną wysokość Mount Everest.
Chińscy badacze z kolei wspięli się na szczyt wiosną tego roku. Korzystali m.in. z samolotu badawczego.
Jak informuje serwis Nepali Times, Chiny i Nepal podpisały protokół w sprawie współpracy przy ponownych pomiarach i ustaliły, że wspólnie ogłoszą nową wysokość ośmiotysięcznika. Stało się to teraz - poinformowali o niej minister spraw zagranicznych Nepalu Pradeep Gyawali oraz chiński minister Wang Yi.
Serwis zauważa, że dotychczasowe pomiary mogły różnić się z wielu powodów. Zależały m.in. od tego, skąd wysokość była mierzona oraz czy była uwzględniana pokrywa śnieżna na szczycie, czy mierzono tylko samą skałę.