Nad Dniestrem leży mołdawskie miasto Soroki, które znane jest jako romska stolica kraju. Szczyci się ono średniowieczną fortecą z czasów Stefana III Wielkiego, ale również imponującymi "fortecami" zbudowanymi przez członków społeczności romskiej.
Na wzgórzu, pośród zepsutych chodników i przy ledwie brukowanych drogach, zamożni Romowie w najbiedniejszym kraju Europy budują wyszukane domy, zainspirowani największymi perełkami światowej architektury, jak choćby budynkiem Kapitolu czy Teatru Bolszoj. Jedna z rezydencji należy również do rodziny królewskiej, "cygańskiego króla" Artura Cherariego.
Jeden z romskich pałaców Anya Newrcha / shutterstock
Na wzgórzu niektóre rezydencje są niedokończone. Innym brakuje udogodnień, takich jak kanalizacja czy elektryczność. Wiele z nich jest na tyle dużych, że mogłyby pomieścić dziesiątki osób, ale w sporej części z nich nikt nie mieszka, bo właściciele zarabiają pieniądze gdzie indziej lub opuścili to miasto w poszukiwaniu lepszej przyszłości.
Niegdyś mieszkało tu ok. 22 tys. osób z romskiej diaspory. Exodus zaczął się od 1999 r. Wtedy to Romowie zaczęli wyjeżdżać do Rosji, a stamtąd dalej do Kazachstanu, Uzbekistanu, Turkmenistanu i Azerbejdżanu.
Artur Cerari, zdradza w rozmowie z AFP, że różnorodne style pałaców nawiązują do miejsc, w których nomadyczna społeczność wcześniej żyła po przybyciu do Mołdawii. Stąd podobieństwa do greckiej świątyni czy Ermitażu w Petersburgu.
Jeden z romskich pałaców Celso Coutinho / shutterstock
Na wzgórzu postawiono ok. trzydzieści imponujących pałaców. Te najstarsze zaczęły być budowane jeszcze w latach 80., kiedy Mołdawia była jeszcze częścią Związku Radzieckiego. Inne, nowsze rezydencje nigdy nie zostały ukończone po tym, jak właścicielom zabrakło pieniędzy lub wyemigrowali.
Pisaliśmy niedawno o tej miejscowości, przedstawiając charyzmatyczną postać Olgę Ślepowrońską, która od ponad ośmiu lat wraca do Mołdawii i wspiera lokalną społeczność, prowadząc warsztaty dla dzieci i zachęcając je do edukacji.
Olga mówiła wówczas o mołdawskich Romach: - Wyróżniamy cztery kasty romskie. Ci najbogatsi budują ogromne pałace ze statuą wolności na dachu. Trochę biedniejsi stawiają sobie podobny pałac, ale go nie wykańczają i mieszkają obok w małej lepiance. Biedni żyją w kamienicy w kilka osób w mieszkaniu, a ci najbiedniejsi gnieżdżą się w kilkanaścioro w takim lokum.
Jeden z romskich pałaców Anya Newrcha / shutterstock
- Oni są bardzo inteligentni, świetnie sobie radzą, potrafią mieć sieć automatów do gry czy firmy remontowe - a jednocześnie nie umieją pisać, bo nie mieli dostępu do edukacji. Edukacja to klucz do różnych możliwości. Dużo czasu spędzam, opowiadając im o znanych Romach, o ich kulturze, żeby byli dumni z tego, kim są. Oni nawet nie wiedzieli, że flamenco jest romskim wynalazkiem - opowiada dalej Ślepowrońska.
Znalezienie wzgórza nie jest trudne. Dominuje nad miastem. Z daleka też dostrzeżemy złote kopuły na szczycie pałaców.