Naukowcy regularnie monitorują parametry geofizyczne i geochemiczne wulkanu. W ostatnim czasie zauważyli wzrost jego aktywności sejsmicznej, a także geotermalnej. Wzrósł również poziom wody w jeziorze podlodowcowym, który jest porównywalny z poziomem sprzed powodzi w 2004 i 2010 roku.
Zwiększa to prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi w najbliższych miesiącach
- czytamy na stronie Icelandic Met Office.
Ponadto liczne dane wskazują, że wulkan Grímsvötn osiągnął poziom porównywalny z obserwowanym przed historycznymi erupcjami.
W związku z tym kod alertu lotniczego został podniesiony z zielonego na żółty. System Aviation Color Code stosuje się, aby ostrzegać i informować o stanie aktywności wulkanicznej. Składa się z czterech kolorów: zielonego, żółtego, pomarańczowego oraz czerwonego.
Islandzkie Biuro Meteorologiczne podkreśla, że nie oznacza to, że erupcja jest już bardzo blisko. Jednakże może zostać wywołana przez obniżenie ciśnienia wewnątrz wulkanu. Naukowcy dodają, że warunki na wulkanie w każdej chwili mogą ulec zmianie i powrócić do normalności bez dalszej eskalacji.
Wulkan Grímsvötn ostatni raz wybuchł w maju 2011 roku. Spowodował wówczas zakłócenia w ruchu lotniczym nad częścią Europy: Islandią, Norwegią, Grenlandią, Szkocją, Svalbardem oraz częścią Danii, a później także nad Irlandią Północną oraz na lotniskach w północnej Anglii. Odwołanych zostało około 900 lotów.