O tym, że Podlasie to doskonałe miejsce, by zwolnić tempo i na powrót zjednać się z naturą, wiadomo nie od dziś. Ogrom lasów, czyste powietrze, złoto zbóż i dywany kwiecistych łąk składają się na prawdziwie sielankowe doznania. Z tych właśnie powodów region ten to coraz chętniej wybierany wakacyjny kierunek. I to nie tylko przez Polaków. Zbliżając się do Augustowa, a także na miejscu, zauważyłam mnóstwo aut z zagranicznymi rejestracjami, przede wszystkim z Belgii, Szwecji i Niemiec. Na deptakach, w restauracjach i w hotelu również nie były to pojedyncze osoby. Pozwolimy na to, by to obcokrajowcy w pierwszej kolejności odkryli piękno północno-wschodniej Polski? Dodatkowo czasy, w których podróże zagraniczne wiążą się ze sporą niepewnością, to idealna okazja do odkrywania tego, co mamy najlepszego tutaj - u siebie. Pora na #urlopwkraju.
Choć Podlasie kojarzy się głównie z wypoczynkiem w najmocniejszym tego słowa znaczeniu, można się tu też nieźle zabawić. Augustów jest doskonałym tego przykładem. Łączy w sobie atrakcje zarówno dla tych, którzy chcą leżeć plackiem na plaży, zjeść smażoną rybkę wyłowioną rano z jeziora i afirmować życie w trybie slow, jak i dla osób poszukujących mocniejszych wrażeń, aktywnego wypoczynku czy odhaczania kolejnych ciekawych miejsc na mapie.
Augustów to piękne miasto, w każdej strony otoczone zielenią, która bezwstydnie wlewa się na jego ulice i deptaki. I wcale nie przesadzam, jest tu naprawdę dużo drzew, a szczególne wrażenie robią rozłożyste wierzby płaczące wzdłuż deptaku i ścieżki rowerowej, wiodącej przy samej rzece Netta (która jest częścią Kanału Augustowskiego). Dają cień w upalne dni, a przy okazji - a raczej przede wszystkim - sycą oczy i duszę. Augustów to także jeziora. Nie jedno, nie dwa, ani nawet trzy - w okolicy jest ich bowiem aż dziewięć. Do wyboru, do koloru.
Szczególne wrażenie robią rozłożyste wierzby płaczące wzdłuż deptaku i ścieżki rowerowej, wiodącej przy samej rzece Netta fot. Aleksandra Rutkowska
A czego nie można! Z taką liczbą jezior ogromną stratą byłby brak atrakcji wodnych. Wybór jest ogromny: rejsy statkami, gondolami i katamaranami, kajaki, rowery i narty wodne, motorówki, łodzie, żeglarstwo, stand up paddle (pływanie z wiosłem na deskach surfingowych), windsurfing... Dodatkowo organizowane są spływy kajakowe przez malownicze tereny wzdłuż Czarnej Hańczy i Rospudy. Każdy fan wodnej zabawy znajdzie coś dla siebie.
Wolicie wypoczynek na lądzie? Na terenie Augustowa oraz okolic znajduje się masa plaż, a także sporo szlaków turystycznych, zarówno pieszych, jak i rowerowych, w tym Green Velo biegnący przez całą Polskę wschodnią. Skorzystają więc biegacze, rowerzyści, spacerowicze, a także fani nordic-walkingu.
W centrum miasta znajduje się Muzeum Kanału Augustowskiego. To niewielka drewniana chata, będąca niegdyś siedzibą Zarządu Portu w Augustowie z pierwszej połowy XIX wieku. W środku znajduje się stała wystawa związana z budową Kanału, urozmaicona doskonałymi materiałami filmowymi, chwalonymi przez turystów.
Ciekawą atrakcją jest ławeczka, na której siedzi słynna Beata z Albatrosa, znana wielu z piosenki Janusza Laskowskiego. Jak czytamy na stronie Augustowa:
Latem, w 1965 roku młody muzyk Janusz Laskowski odwiedza Augustów. W dopiero co otwartej Restauracji Albatros, w trakcie trwania dancingu poznaje piękną 17- letnią Beatę. Natychmiast zakochuje się w młodej, tajemniczej dziewczynie. Układa o niej piosenkę – piosenkę, która w kilka miesięcy staje się hitem w całej Polsce.
Dla upamiętnienia Beaty oraz piosenki na jej cześć, przed wciąż funkcjonującą restauracją Albatros umieszczono ławeczkę z postacią dziewczyny wykonaną z brązu. Można przysiąść obok niej i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Beata to niejedyna kobieta wyróżniona przez mieszkańców Augustowa. Równie kultowym miejscem, co Albatros, jest cypelek na jeziorze Rospuda o nazwie Goła Zośka. Znajduje się tam rzeźba nagiej dziewczyny, wokół której narosło wiele legend. Jedną z nich jest ta, że:
... dziewczyna z ludu w noc świętojańską puszczała wianek na dobrą wróżbę miłosną. Gdy ten utknął w trzcinach, weszła do wody, by go pchnąć jak najdalej i wtedy utonęła
- napisała Barbara Ostaszewska, autorka książki "Goła Zośka - echa legendy", o czym czytamy na stronie Augustowa. Według innej:
Zośka jest markietanką, ciągnącą za armią Napoleona na wschód w 1812 roku. Posądzona przez Francuzów o podwójne szpiegostwo traci życie z ich rąk w dramatycznych okolicznościach tu, na cyplu.
Augustów to piękne jeziora i lasy, a co za tym idzie - czyste powietrze. Takie warunki stały się czynnikiem zapłonowym do utworzenia na terenie miasta uzdrowisk. Znajduje się tu Sanatorium Uzdrowiskowe Augustów, położone nad jeziorem Necko, a także Sanatorium Augustów "Pałac na wodzie" Falkowski, będące perełką w samym centrum miasta.
Nie brakuje tu również oferty hoteli SPA. W jednym z takich miałam okazję przebywać. Hotel Warszawa SPA & Resort jest ulokowany na skraju jeziora Necko, na które rozciąga się przepiękny widok z części pokoi, lekko przesłoniony gałęziami drzew z przyhotelowego ogrodu. Na terenie hotelu znajduje się w połowie przeszklona restauracja, jeśli zaś zejdziemy schodami w kierunku jeziora, możemy przycupnąć w barze tuż nad miniportem, w którym można wypożyczyć sprzęty wodne.
Augustów na #urlopwkraju
O Augustowie można pisać bez końca. Niezależnie od tego, czy planujecie bardziej spokojny wyjazd, czy multum atrakcji, to miasto mogę polecić z czystym sumieniem. Jest idealnym kierunkiem zarówno na weekend, jak i dłuższy pobyt - naprawdę nie da się tu nudzić i gwarantuję, że nie zdołacie skorzystać ze wszystkich dostępnych tu atrakcji. Do końca wakacji jeszcze kilka tygodni, ale i w późniejszych miesiącach warto się tu wybrać na #urlopwkraju.
Podróż była wynikiem inspiracji kampanią społeczną #urlopwkraju, której celem jest zachęcenie Polaków do odkrywania kraju na nowo, poznawania jego uroków, poszukiwania niezwykłych zakątków i wspierania w ten sposób polskiej branży turystycznej.