Wyniki ankiety* IGHP nie napawają optymizmem. Hotelarze wiązali duże nadzieje z długim weekendem czerwcowym. Tymczasem okazało się, że od 8 do 14 czerwca tylko 11 proc. hoteli odnotowało frekwencję powyżej 40 proc.
Zjawisko jest o tyle niepokojące, że większość hoteli zdecydowała się obniżyć ceny - aż 60 proc. otwartych obiektów oferowało je na niższym poziomie niż przed rokiem. Część (30 proc.) postanowiła cen nie zmieniać w ogóle. To jednak nie skusiło gości.
Ankieta pokazuje również, że w lipcu i w sierpniu będzie niewiele lepiej. "77 proc. hoteli miejskich i 45 proc. położonych poza miastami deklaruje na lipiec i sierpień br. stan rezerwacji nieprzekraczający 20 proc. posiadanych pokoi. W hotelach pozamiejskich frekwencję powyżej 40 proc. deklaruje tylko 23 proc. obiektów" - czytamy w komunikacie IGHP.
Na tym jednak problemy polskich hotelarzy się nie kończą. Aż 87 proc. ankietowanych hoteli przyznało, że ma trudności z utrzymaniem płynności finansowej. Z kolei 84 proc. nie przewiduje osiągnięcia zysku z działalności w tym roku. W 1/3 hoteli zmniejszono liczbę osób zatrudnionych na umowach o pracę.
IGHP przypomina, że z powodu epidemii działalność operacyjną przerwało 84 proc. hoteli. Wciąż co piąty jest zamknięty. Ponad 93 proc. hoteli sięgnęło po pomoc państwową z tzw. tarcz. Jednak tylko 5,5 proc. ankietowanych obiektów oceniło wsparcie pozytywnie.
*W ankiecie online w dniach 15-16 czerwca 2020 wzięło udział 256 obiektów ze wszystkich województw.