San Rafael był uważany za jedną z największych atrakcji Ekwadoru. Co roku przyciągał tysiące turystów, którzy chcieli na własne oczy zobaczyć jego majestat. Woda spada tam z wysokości 150 metrów.
NASA poinformowała jednak, że obecnie wodospad zamienił się w trzy strumienie i opublikowała dla porównania jego zdjęcia satelitarne z sierpnia 2014 roku i marca 2020 roku. Według agencji do zmian miało dojść na początku lutego 2020.
Ministerstwo Środowiska Ekwadoru twierdzi, że rzeczywiście doszło wówczas do zdarzenia, w wyniku którego część wód rzeki, która zasilała wodospad, spłynęła pod ziemię. Eksperci resortu przeprowadzili inspekcję i ustalili, że prawdopodobną przyczyną zniknięcia San Rafael było załamanie się dna koryta rzeki w jej górnym biegu.
fot. Ministerstwo Środowiska Ekwadoru / ambiente.gob.ec
NASA podkreśla, że wciąż badany jest powód tej deformacji. Część geologów przypisuje ją naturalnym zjawiskom, inni uważają jednak, że jest powiązana z budową na rzece hydroelektrowni. Ministerstwo Środowiska nie planuje "odbudowy" wodospadu.