Andrea Worldwide w pierwszej połowie stycznia tego roku miała podróżować z Denver w USA linią United Airlines. Niestety na lotnisku dowiedziała się, że przez nieodpowiedni strój nie może wejść na pokład. O sprawie poinformowały liczne media, m.in. "The Independent".
Pasażerka została zatrzymana przy bramce. Jeden z pracowników United Airlines poprosił ją o wystąpienie z kolejki. Nie wyjaśnił jednak, jaki jest powód tej decyzji. Po jakimś czasie kobieta dowiedziała się, że zdaniem personelu samolotu jej bluzka ma zbyt duże wycięcie i przez to widoczna jest część biustonosza.
Może cię także zainteresować: Chłopiec został zatrzymany tuż przed wejściem na pokład. Wszystko przez koszulkę >>
Andrea czuła się upokorzona i zawstydzona. - Wszystkie spojrzenia były skierowane na mnie - powiedziała w rozmowie z CBS4.
Początkowo wszystko wskazywało na to, że kobieta będzie musiała zrezygnować z zaplanowanej podróży. Jednak ostatecznie załoga zmieniła zdanie. Co więcej, w ramach przeprosin za niezręczną sytuację pasażerce zaproponowano voucher na kolejny lot.
Andrea jednak odmówiła przyjęcia prezentu. Jak podkreśla, pieniądze nie zrekompensują jej niemiłych doświadczeń. Oświadczyła także, że więcej nie skorzysta z usług United Airlines. Warto podkreślić, że do czasu feralnej podróży kobieta posiadała platynowe członkostwo klubu tej linii.
Jak wyjaśnił rzecznik United Airlines w rozmowie z "The Independent", firma posiada restrykcyjne wymogi w kwestii ubioru. Dotyczą jednak tylko i wyłącznie jej pracowników i ich rodzin.
Może cię także zainteresować: W niektórych miejscach zbyt skąpy strój grozi grzywną, a nawet więzieniem. Zobacz, gdzie lepiej założyć jedną warstwę więcej >>