Polska to nie tylko duże, cieszące się popularnością miasta. To także wiele mniejszych miejscowości, które potrafią zachwycić nie mniej niż te najsłynniejsze. Poprosiliśmy ich mieszkańców i osoby, dla których są to miasta rodzinne, by wam o nich opowiedziały. Tak powstał cykl "Stąd jestem", na którego kolejne odcinki zapraszamy was w czwartek co dwa tygodnie o godz. 19.
NAZWA: Suwałki
ISTNIEJĄ OD: W 1668 r. pojawiła się pierwsza wzmianka, w 1715 kameduli ogłosili Suwałki miastem
LOKALIZACJA: nad Czarną Hańczą, województwo podlaskie
ZNAKI SZCZEGÓLNE: Najstarszy w Polsce park krajobrazowy, który znalazł się nawet w gronie Siedmiu Cudów Polski. Festiwal, który przyciąga artystów i fanów bluesa z całego świata. Podobno to tutaj zjecie też najlepszą wersję kartaczy.
***
Nikt ich tam nigdy nie widział (no może oprócz wzbudzających sympatię figur, które stanęły w centrum miasta, aby promować je wśród przyjezdnych), ale żartobliwe pytania na ich temat wciąż się pojawiają, a internetowych memów długo szukać nie trzeba. - Utarło się, że Suwalszczyzna to polski biegun zimna, więc z reguły jestem pytany o to, czy faktycznie jest to polska Syberia i czy niedźwiedzie polarne chodzą po ulicach - opowiada nam Aleksander Korzun, który pochodzi z Suwałk.
Ale miasto to nie tylko mróz, który nie pozwala wyściubić nosa z domu. Aleksander przyznaje, że ostatnio zauważył, że wiele osób zaczyna kojarzyć Suwałki również z letnimi klimatami. - Miasto jest znane wśród fanów muzyki bluesowej dzięki organizowanemu co roku Suwałki Blues Festival [tradycyjnie odbywa się w lipcu - przyp. red.]. Jest jednym z najważniejszych wydarzeń dla miłośników tego gatunku, a jego sława wybiega już poza granice naszego kraju - podkreśla.
Aleksander do Suwałk ma stosunek bardzo sentymentalny, a każdy zakątek miasta, który odwiedza, budzi w nim wspomnienia. - Tam właśnie poszedłem na swój pierwszy w życiu koncert (pamiętam do dzisiaj! Maanam!), wypiłem swoje pierwsze piwo i, będąc nastolatkiem, snułem marzenia o tym, kim mogę być w przyszłości.
Wspomnienia wspomnieniami, ale czym Suwałki mogą przyciągnąć kogoś, kto nigdy tam nie był? Tutaj otwiera się szerokie pole do popisu. Od czego zatem zacząć? Aleksander ma swojego zdecydowanego faworyta.
- Ilekroć przyjeżdża do mnie ktoś spoza miasta, zawsze zaczynam oprowadzanie od długiego spaceru nad urokliwą Czarną Hańczą, obudowywaną dodatkowo w ostatnim czasie bulwarami. Niezależnie od pory roku, rzeka tworzy niesamowity klimat dla każdej rozmowy i przygody.
Architektonicznie Suwałki mogą zdobyć serce tych, którzy lubią klasycystyczną zabudowę. - To np. ulica Kościuszki i suwalski ratusz - wymienia Aleksander. Zaraz potem wspomina też o miejscu, które jego zdaniem jest mocno niedoceniane, a zupełnie sobie na to nie zasłużyło. - Muzeum Okręgowe ma fantastyczną wystawę o najstarszych dziejach. Opowiada m.in. o zwyczajach żyjących niegdyś na Suwalszczyźnie Jaćwingów.
Ratusz, fot. Shevchenko Andrey / Shutterstock
Z Jaćwingami związane jest też tajemnicze miejsce, które mocno działa na wyobraźnię. - Chodzi o Cmentarzysko Jaćwingów. To rezerwat usłany kurhanami ludzi żyjących tam niemal na samym początku naszej ery. Otoczony ze wszystkich stron borem naprawdę pobudza wyobraźnię - opowiada.
To był jednak zaledwie przedsmak tego, czego możecie się spodziewać, gdy wasza stopa postanie w Suwałkach. A właściwie w ich okolicach. Bo, jak przekonuje Aleksander, "największe skarby jego rodzinnych stron leżą bezpośrednio obok miasta".
Jest zatem przepiękny Suwalski Park Krajobrazowy, czyli najstarszy park krajobrazowy w Polsce. Został utworzony w 1976 roku. Choć ma już swoje lata, często określany jest jako jedno z najpiękniejszych miejsc w kraju. W plebiscycie National Geographic w 2014 roku zdobył tytuł jednego z Siedmiu Cudów Polski.
fot. Fotema / Shutterstock
Urodą dorównuje mu Wigierski Park Narodowy, który jest jednym z największych parków narodowych w Polsce. Władze parku dbają o to, aby ruch turystyczny jak najmniej oddziaływał na przyrodę, dlatego zachęcają, aby zwiedzać go pieszo, kajakiem bądź na rowerach, a zimą - na nartach. Aleksander podkreśla, że tras turystycznych, które przecinają park, jest mnóstwo. Rzeczywiście, z oficjalnej strony parku dowiadujemy się, że przebiega przez niego aż 245 kilometrów szlaków lądowych. Na jego obszarze powstało też 18 różnego rodzaju punktów widokowych - wież, platform i pomostów.
fot. Curioso / Shutterstock
Kraków ma Wawel, Warszawa Zamek Królewski, a Suwalszczyzna dziesiątki jezior, których wody, jak podkreśla nasz przewodnik, "są tak czyste, jak nigdzie indziej". Szczególnie poleca jezioro Wigry i położony nad nim pokamedulski klasztor, który stał się areną dla wydarzeń kulturalnych.
fot. Arkadiusz Ścichocki / Agencja Gazeta
W okolicy Suwałk, u podnóża Góry Jesionowej znajduje się też ośrodek narciarski - WOSiR Szelment. Jest snowpark dla fanów freestyle'u, 10 tras narciarskich o różnym stopniu trudności, można wypożyczyć sprzęt, prowadzone są też zajęcia dla narciarzy i snowboardzistów w każdym wieku.
Choć w tym roku Suwałki nie są wyjątkiem, a mieszkańcy zimę mogą podziwiać tylko na zeszłorocznych zdjęciach, mamy nadzieję, że w końcu i tam spadnie upragniony śnieg. A wtedy każdy, kto odwiedzi Suwalszczyznę, będzie mógł samodzielnie przekonać się, jak sprawdza się tamtejszy stok.
Kamedulskie, Wigry, Jaćwing, Północne Mocne. Te nazwy brzmią dla was znajomo te? Jeśli nie, koniecznie powinniście się z nimi zapoznać. To lokalne piwa z Browaru Północnego, który, jak przekonuje Aleksander, od pewnego czasu nie może narzekać na brak powodzenia.
Tam można posmakować lokalnego, na wskroś suwalskiego piwa. Północne Mocne wśród moich znajomych cieszy się zdecydowanie największym uznaniem
- mówi i dodaje: Miejsce rozwija się bardzo intensywnie, organizuje liczne wydarzenia i, z tego, co mi wiadomo, jego działalność rozszerza się nawet na pobliski Augustów. A latem fantastycznym pomysłem są odwiedziny w pizzerii Rozmarino, która może się poszczycić fantastycznym ogrodem letnim. Wystrój restauracji jest fenomenalny, podobnie jak kuchnia. Wegetarianie też odnajdą tam coś dla siebie.
Pizza to jedno, ale skoro warto spróbować w Suwałkach lokalnych piw, to idealnym dopełnieniem byłoby też regionalne jedzenie. Aleksander nie ma problemu ze wskazaniem tego, co jego zdaniem powinno wylądować na waszych talerzach.
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to na pewno kartacze. W Suwałkach można zjeść najlepszą wersję tego dania, nieodłącznie związanego z regionem.
Kartacze, fot. Dar1930 / Shutterstock
To jednak dopiero początek uczty. Aleksander zachęca też do spróbowania babki ziemniaczanej, którą oblewa się śmietaną lub gulaszem albo kiszki ziemniaczanej. - Przez długie wieki kuchnia podlaska, a co za tym idzie, także suwalska, oparta była na podstawowym składniku, którym są ziemniaki - tłumaczy.
Babka ziemniaczana, fot. Piotr Bednarczyk / Shutterstock
Gdy już wciągniecie danie główne, dajcie szansę deserowi (oby starczyło wam na niego miejsca). - Z popularnych produktów regionalnych przychodzi mi także na myśl mrowisko. To nic innego, jak faworki ułożone w wielki stos, polane miodem, obsypane makiem, rodzynkami oraz orzechami - i to właśnie temu charakterystycznemu wyglądowi zawdzięczają swoją nazwę. Uważam też, że w Suwałkach można zjeść najlepszy w kraju sękacz w wielu różnych odsłonach - zachwala nasz rozmówca.
Aleksander zwraca uwagę, że miasto przez długi czas pozostawało w cieniu mniejszego, leżącego nieopodal Augustowa. - Mam jednak wrażenie, że zaczyna się to powoli zmieniać. Z powodu swojego położenia Suwałki goszczą wielu przybyszów z Litwy czy Białorusi, coraz częściej można spotkać w okolicy Niemców, którzy bardzo doceniają walory przyrodnicze tego zakątka Polski. Wiele osób przyjeżdża też specjalnie na wspomniany wcześniej Suwałki Blues Festival.
Jemu Suwałki kojarzą się przede wszystkim z domem rodzinnym i przyjaźniami, z których spora część przetrwała do dzisiaj. - Ale to też wakacyjne przygody i długie rowerowe wycieczki po Suwalszczyźnie. Żałuję jedynie, że ostatnio nie mogę być tam tak często, jakbym chciał.
Dojazd do Suwałk:
Uważasz, że twoje miasto powinno znaleźć się w naszym cyklu i chcesz o nim opowiedzieć? A może znasz kogoś, kto chętnie podzieli się z nami opowieścią o miejscu, z którego pochodzi? Napisz do nas na adres podroze@agora.pl.
Wszystkie odcinki naszego cyklu "Stąd jestem" znajdziesz tutaj >>