Kobieta na wyspę Boracay na Filipinach wybrała się razem ze swoim chłopakiem. Na jednej z tamtejszych plaż para spotkała się z oburzeniem mieszkańców. Chodziło o bardzo skąpe bikini, które założyła turystka. Filipińczycy postanowili opublikować jej zdjęcia w internecie.
Jak podaje CNN, Tajwanka została aresztowana następnego dnia, gdy ponownie założyła kontrowersyjny strój. Rzecznik lokalnej policji przekazał, że została ukarana mandatem w wysokości 2500 peso filipińskich (około 190 zł) za niestosowny, "erotyczny ubiór".
Amerykański serwis informuje, że turystka założyła bikini mimo wcześniejszych ostrzeżeń ze strony personelu hotelu, który uprzedzał ją, że nie jest to odpowiedni strój. Kobieta miała odpowiedzieć, że to "rodzaj sztuki".
Ich zwyczaje mogą być inne, ale muszą respektować naszą kulturę i tradycję
- powiedział szef lokalnej policji, Jess Baylon, w rozmowie z Philippines News Agency.
Nie tylko skąpy ubiór może być problemem podczas podróży. Nawet za gesty można zostać ukaranym. Więcej dowiesz się z naszego wideo: