W niektórych samolotach lepiej nie korzystać z wody. Powód? Ma bardzo złą jakość i można zachorować od samego mycia rąk. Badania dotyczące tej kwestii przeprowadzili eksperci z serwisu DietDetective oraz naukowcy z Hunter College NYC Policy Center. W swojej pracy wzięli pod uwagę 23 największych przewoźników lotniczych z Ameryki Północnej.
Stan wody u poszczególnych przewoźników był ocenianych w skali od zera do pięciu. Najpierw pobrano próbki, a następnie sprawdzono w nich obecność różnych bakterii (m.in. E. Coli). Oceniano także wielkość floty oraz dostępność do informacji na temat pochodzenia wody.
Naukowcy zaznaczają, że o relatywnie czystej wodzie można mówić przy wyniku na poziomie trzech punktów. Najlepszy wynik (3,3) uzyskały Alaska Airlines oraz Allegiant. Kolejna linia, której pasażerowie bezpiecznie mogą korzystać z wody na pokładach, to Hawaiian Airlines (3,1).
Pozostali przewoźnicy uzyskali wyniki poniżej trzech punktów. Najgorsze w zestawieniu okazały się popularne linie JetBlue oraz SpiritAirlines, które uzyskały tylko jeden punkt.
Zdaniem twórców badania na pokładach samolotu należy pić tylko i wyłącznie wodę z butelek. Poza tym najlepiej będzie, gdy zrezygnujemy z zamawiania kaw i herbat serwowanych na pokładzie. Powinniśmy także być zaopatrzeni w antybakteryjne płyny do rąk, którymi umyjemy ręce po wizycie w toalecie.
A co na pokładach samolotów dostaniemy za darmo? Dowiesz się z filmu:
Na pokładach wielu samolotów stan wody pitnej jest bardzo zły. Warto zaznaczyć, że problem dotyczy nie tylko amerykańskich przewoźników. Dlatego w czasie podróży w innych rejonach świata także należy zachować ostrożność.
Jakiś czas temu głośno było o wywiadzie, którego udzieliła stewardessa Jamila Hardwick dla "Inside Edition". Wyjawiła w nim m.in., że przewoźnicy sterylizują rurki, którymi ciecz jest dostarczana, tylko cztery razy do roku. Z tego powodu lepiej zrezygnować z zamawiania na pokładach samolotów kaw i herbat.
Zobacz także: