"Deep Creek było niesamowite! Najbardziej podobał mi się wodospad Tom Branch Falls. Zrobił na mnie tak duże wrażenie, że chciałam mieć stamtąd jakąś pamiątkę. Dlatego zabrałam kamień. Przepraszam za to i chciałabym go zwrócić" - napisała w liście do strażników parku Karina.
Przedstawiciele parku Great Smoky Mountains postanowili podzielić się zdjęciem listu turystki w mediach społecznościowych. W swoim poście zamieścili też zdjęcie rysunku, który przysłała oraz zdjęcie kamienia. Dziewczyna przekazała również datek na wsparcie parku.
Strażnicy podziękowali Karinie za zwrot kamienia i dodali, że trafił już na swoje miejsce przy wodospadzie. Pracownicy parku są wdzięczni turystce za to, że zorientowała się, że to, co znajduje się w parku, powinno tam zostać.
Gdyby każdy odwiedzający zabrał kamień do domu, co roku znikałoby stamtąd 11 milionów kamieni. Wtedy park nie byłby tak piękny, jak jest teraz.
W poście na Facebooku poinformowano też, że skały stanowią dom dla setek stworzeń, między innymi salamander. Dlatego tak ważne jest, aby chronić obszar parku i nie niszczyć go. Strażnicy wyrazili też nadzieję, że turystka podzieli się z innymi osobami tą ważną wiadomością i przekaże im, żeby pozostawić naturę taką, jaka jest.
To już kolejna historia osoby, która zabrała coś z odwiedzanego miejsca i postanowiła to zwrócić. Niedawno informowaliśmy o turyście, który zabrał piasek z Sardynii i po 40 latach zdecydował się go odesłać. Zaapelował do innych, aby nie zabierali skarbów natury jako pamiątek.
Środowisko naturalne jest niszczone nie tylko w taki sposób. Wielokrotnie informowaliśmy o śmieciach, które pływają wzdłuż wybrzeża Bali, plażach zaśmieconych niedopałkami papierosów czy turystach, którzy zostawiają tony odpadów na szczycie Mount Everest. O tym, ile śmieci na dachu świata zebrali sprzątacze, dowiecie się z naszego wideo: