Amazonia to region położony na terenie kilku krajów z największym lasem deszczowym na świecie. Świat obiega właśnie nowe nagranie z brazylijskiej części lasu. Zza zasłony roślin widać mężczyznę z włócznią, który podchodzi do pozostawionej w lesie maczety, bada ją, po czym orientuje się, że może być obserwowany i znika w gęstwinie.
Członek zagrożonego plemienia nagrany w Amazonii:
Wideo jest dowodem na to, że drwale, którzy wycinają amazońską dżunglę, grożą plemieniu Awa, które żyło bez kontaktu ze światem. Część osób z plemienia otoczonego przez wycinki lasu już wcześniej została zmuszona do opuszczenia swojej ziemi - opisuje "The Guardian". Ale nie wszyscy, o czym świadczy powyższe nagranie. Wykonał je Flay Guajajara - mieszkaniec okolicy, należący do plemienia Guajajara, które próbuje bronić zielonej enklawy w masowo wylesionym stanie w północno-wschodniej Brazylii. Ma nadzieję, że dzięki temu wideo sprawa zostanie nagłośniona i pozwoli ocalić naturę oraz ochronić żyjących tam ludzi.
A sytuacja jest dramatyczna. Dziennikarka Sonia Bridi opisuje, że ludzie Awa żyją w ciągłym lęku. Wedle jej relacji uczą dzieci, by nie płakały, bo w ten sposób mogą zdradzić miejsce przebywania plemienia - cytuje "Guardian". Pojawiają się też doniesienia o morderstwach dokonanych na lokalnych strażnikach i obrońcach lasu.
Wycinkom amazońskich lasów sprzyja administracja nowego prezydenta Brazylii, Jaira Bolsonaro. Bolsonaro deklarował udostępnienie przemysłowi chronionych dotąd terenów. Teraz kwestionuje dane o wylesianiu i mówi wręcz, że są fałszowane, by szkodzić Brazylii.
Najnowsze dane państwowego instytutu INPE pokazują, że w pierwszych piętnastu dniach lipca 2019 usunięto 1000 kilometrów kwadratowych lasów deszczowych - to wzrost o 68 procent w porównaniu z lipcem 2018.