Zakopane może się pochwalić kolejną atrakcją turystyczną. Pod Giewontem pojawiły się multimedialne ławeczki. Co w nich takiego wyjątkowego? Każda z nich poświęcona jest znanej osobie związanej ze stolicą Tatr oraz generalnie z góralszczyzną. Ławeczki wyposażone są w specjalne odtwarzacze. Po wciśnięciu guzika można posłuchać opowieści o danym twórcy, a także muzyki i utworów literackich z nim związanych.
Interaktywne ławeczki postawione zostały na zlecenie urzędu miasta w Zakopanem. Zaprojektował je lokalny rzeźbiarz, Marek Szala. Inwestycję w dużej części pokryły dotacje z Unii Europejskiej. Są już ławeczki dedykowane Kornelowi Makuszyńskiemu, Mieczysławowi Karłowiczowi, Bartusiowi Obrochcie, Janowi Kasprowiczowi oraz jedna - muzyce góralskiej.
Każda ławka wykonana jest z granitu. Na oparciach wyrzeźbione są specjalne symbole, które odnoszą się do upamiętnionej osoby. I tak na tej poświęconej Mieczysławowi Karłowiczowi (kompozytorowi i dyrygentowi) jest klucz wiolinowy, zaś na ławeczce dedykowanej Kornelowi Makuszyńskiemu znajduje się postać Koziołka Matołka.
Ławeczka Makuszyńskiego, jako pierwsza, stanęła w maju tego roku. Znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Tetmajera, kilkadziesiąt metrów od Muzeum Makuszyńskiego.
Jednak nie wszystkim mieszkańcom ławki przypadły do gustu. Jak informuje Tygodnik Podhalański, zdaniem wielu przypominają katafalki.
Wygląda jak nagrobek i tyle.
Tragiczne. Dziękuję, postoję.
We Wrocławiu Krasnale, a u nas moc nagrobków.
Pierwsze wrażenie negatywne, przypominają nagrobki.
Niektórzy uważają również, że multimedialne ławeczki nie nawiązują do tradycji i kultury regionu. A wy co o nich myślicie? Podobają wam się czy niekoniecznie?