Polska to nie tylko duże, cieszące się popularnością miasta. To także wiele mniejszych miejscowości, które potrafią zachwycić nie mniej niż te najsłynniejsze. Poprosiliśmy ich mieszkańców i osoby, dla których są to miasta rodzinne, by wam o nich opowiedziały. Tak powstał cykl "Stąd jestem", na którego kolejne odcinki zapraszamy was w czwartek co dwa tygodnie.
NAZWA: Sejny
ISTNIEJE OD: W 1522 roku powstał dwór namiestnika kniazia Iwana Wiśniowieckiego. Prawa miejskie Sejny uzyskały w 1563 roku.
LOKALIZACJA: północno-wschodnia część województwa podlaskiego. Miasto położone jest nad rzeką Marychą, która jest lewym dopływem Czarnej Hańczy (kiedyś rzeka nosiła nazwę Sejna).
ZNAKI SZCZEGÓLNE: mniejszość litewska, obszar pogranicza, Biała Synagoga, klasztor podominikański
***
Skąd Sejny? Sama nazwa miejscowości jest niezwykle intrygująca. Najprawdopodobniej wywodzi się z języka jaćwieskiego, w którym słowo seina oznaczało zarośla rzeczne. Ale to nie jedyny trop.
- Jedna z legend mówi, że miasteczko zostało założone przez trzech rycerzy, którzy walczyli z Krzyżakami. Zmęczeni wojowie znaleźli tutaj dogodne miejsce, by odetchnąć, a potem zamieszkać. A w języku litewskim starcy to sieniai. Jest to jednak wersja stworzona na potrzeby pierwszego przewodnika po Sejneńszczyźnie i nie znajduje ona potwierdzenia w historii - wyjaśnia Dominika Kostecka, która urodziła się w Sejnach, dorastała w pobliskich miejscowościach, a obecnie mieszka w Warszawie. Ale często wraca w rodzinne strony. - To część mojej tożsamości, moje korzenie i wspomnienia - podkreśla.
Dominika urodziła się w Sejnach, dorastała w pobliskich miejscowościach, a obecnie mieszka w Warszawie. Dominika Kosteka
Sejny, jak wiele innych miejscowości z obszarów pogranicza, od zawsze wyróżniały się wielokulturowością. - Kiedyś mieszkali tu m.in. Polacy, Litwini, Żydzi, Białorusini, Romowie, a także Rosjanie-staroobrzędowcy, którzy w XVIII i XIX wieku uciekali z Rosji przed prześladowaniami. W średniowieczu tereny te zamieszkiwali Jaćwingowie. Ślady po tych nacjach pozostały w nazwach miejscowości oraz nazwiskach mieszkańców - mówi Dominika.
Dziś najliczniejszą mniejszością narodową w Sejnach są Litwini. - Dla nas Litwinów ziemia sejneńska, podobnie jak puńska, są kontynuacją obszaru etnograficznej Litwy i języka litewskiego. Nie jesteśmy obcymi przybyszami, lecz odwiecznymi mieszkańcami tej ziemi. Jesteśmy u siebie - mówi Witold Boćwiński, który urodził się w Sejnach, a obecnie mieszka w pobliskim Puńsku.
- Tutaj niektórzy nie są w stanie określić, czy są Polakami, czy Litwinami. Mam znajomych, którzy w domu z rodzicami i dziadkami rozmawiają po litewsku, ale uważają się za Polaków - zauważa Dominika. - Poza tym wiele rodzin zostało podzielonych po II wojnie światowej po wytyczeniu nowych granic. Taki los spotkał między innymi moich przodków. Część została na Litwie, a część po polskiej stronie.
Sejneńszczyzna słynie z malowniczych krajobrazów - co do tego wszyscy się zgadzają. Ale na to, by obszar pomylić z Mazurami, jak często czynią przyjezdni, zgody już nie ma. Bo Sejny to Suwalszczyzna.
- Zdarza się, że ktoś spędził miło czas w Sejnach lub okolicy, ale opowiada, że był na Mazurach. Żartujemy, że jeśli chcesz zdenerwować kogoś z Sejn, to powiedz przy nim "jakie piękne te Mazury" - śmieje się Dominika.
Jezioro Aszaryń shutterstock
Ale naprawdę o pomyłkę nie jest trudno. Sejneńszczyznę upodabniają do Mazur piękne jeziora i lasy. - Jeśli chcemy popływać, to polecam okoliczne jeziora Hołny, Gieret, Aszaryń - wylicza nasza rozmówczyni. - Kto marzy o wędrówkach po lesie, powinien zwiedzić skraj Puszczy Augustowskiej, a także Rezerwat Tobolinka z unikatowymi jeziorkami i wysepkami torfowymi.
- I koniecznie spływy kajakowe Czarną Hańczą! Jest mnóstwo firm, które wypożyczają kajaki od ręki i podwożą turystów w odpowiednie miejsca - dodaje Dominika.
Podczas wizyty w Sejnach nie możemy zapomnieć o lokalnych potrawach. Nasi rozmówcy polecają zwłaszcza „Karczmę Litewską”, w której serwowane są dania regionalne i dania kuchni litewskiej.
Dominika radzi spróbować tamtejszych kartaczy. Jej zdaniem są one lepsze niż gdziekolwiek indziej. - Nigdzie nie ma takich kartaczy jak na Sejneńszczyźnie. Gdy zamawiam je czasami w Warszawie, to mam wrażenie, że to nie są "prawdziwe" kartacze.
W Sejnach odwiedźcie "perłę północy" - zabytkowy zespół podominikański, który tworzą Bazylika pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i Klasztor Podominikański. Ich budowę rozpoczęto w XVII wieku.
Bazylika to niezwykła mieszanka wielu stylów. Dominuje barok, widoczne są jednak elementy stylu gotyckiego, klasycznego, a także rokoko. - Myślę, że to jeden z najciekawszych i najważniejszych zabytków w całym województwie podlaskim - mówi Witold Boćwiński.
W bazylice znajduje się posąg Madonny Szafkowej, gotycka rzeźba typowa dla terytorium dawnych Prus Wschodnich. Jest to prawdopodobnie jedna z zaledwie pięciu zachowanych tego typu figur w Europie. W 1975 roku nałożono na nią korony papieskie. W uroczystościach koronacyjnych uczestniczył kardynał Karol Wojtyła, który trzy lata później został wybrany papieżem.
W sejneńskiej bazylice znajduje się pochodząca z pierwszej połowy XV wieku Madonna Szafkowa flickr.com// Anna
Klasztor w Sejnach shutterstock
W Sejnach znajduje się jedyna ocalała na Suwalszczyźnie Biała Synagoga, bożnica żydowska oraz jesziwa, czyli wyższa szkoła talmudyczna dla nieżonatych studentów. Pochodzą one z drugiej połowy XIX wieku. Biała Synagoga, podobnie jak inne synagogi w Polsce, została zdewastowana przez hitlerowców. Po wojnie mieściła się tam remiza strażacka, a także magazyn. W 1978 rozpoczęto jednak remont, dzięki któremu budynek zaczął odzyskiwać pierwotny wygląd. Naprzeciwko Białej Synagogi znajduje się Dom Talmudyczny. Obecnie oba budynki użytkowane są przez Ośrodek "Pogranicze - Sztuk, Kultur, Narodów".
Dominika zachęca także do odwiedzenia Muzeum Ziemi Sejneńskiej. Znajdziemy tam m.in. list Zygmunta Starego z 1522 r., w którym każe nadać ziemie nad rzeką Sejną kniaziowi Wiśniowieckiemu.
- Tak, tak, sam król polski napisał o moim mieście. I jest na to dowód. Wielka rzecz - opowiada Dominika.
Zbigniewowi Hołdysowi "klezmer kazał grać takie rzeczy, że jeszcze mu wstyd". Ale muzyki, której można posłuchać w Sejnach, nikt wstydzić się nie musi. Koncertował tu choćby David Krakauer, amerykański klarnecista, gwiazda właśnie muzyki klezmerskiej.
Sławnych artystów ściągają do Sejn wspomniane Fundacja i Ośrodek "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów". Ale ich zasługą są nie tylko koncerty gwiazd. W Sejnach nietrudno o imponującą wystawę czy ciekawą konferencję. Nieźle, jak na niewielkie, sześciotysięczne miasteczko powiatowe.
- Ludzie, których spotykam, nawet z najdalszych zakątków kraju, najczęściej kojarzą Sejny właśnie z "Pograniczem - sztuk, kultur, narodów”. To nazwa znana na całym świecie - opowiada Boćwiński. - Ale coraz bardziej rozpoznawalne jest także Międzynarodowe Centrum Dialogu w Krasnogrudzie, którego siedziba znajduje się w dworze rodziny Czesława Miłosza.
Dojazd do Sejn:
Uważasz, że twoje miasto powinno znaleźć się w naszym cyklu i chcesz o nim opowiedzieć? A może znasz kogoś, kto chętnie podzieli się z nami opowieścią o miejscu, z którego pochodzi? Napisz do nas na adres podroze@agora.pl.
Zobacz też poprzednie odcinki naszego cyklu "Stąd jestem":