Byłem tam już trzy razy. Miejscowość leży nad Morzem Karaibskim. W lesie są małe jeziorka słodkowodne, gdzie po kąpieli w morzu można się wspaniale zrelaksować.
Jeziora łączą się pod ziemią skomplikowanym systemem korytarzy i mnóstwo ludzi przyjeżdża w nich nurkować. Do niedawna było tu jak w raju. Niestety, miejsce staje się coraz bardziej popularne i odcięta od cywilizacji wioska szybko się komercjalizuje.
... miał miejsce rok temu w Tbilisi. Znajomy zaprosił mnie na kongres o mniejszościach narodowych. W Gruzji jest ich kilkadziesiąt, bo to kraj o bardzo zróżnicowanej strukturze etnicznej. Pewnego dnia uczestników kongresu zaproszono w wysokie góry do plemienia Pszawi. Byłem świadkiem pogańskiego obrządku. Każda rodzina przynosiła barana, którego zarzynano, krew lała się strumieniami.
... na osiołku. Dosiadłem go w 1985 r. na Krecie na drodze u podnóża skalistych gór, wśród winnic i oliwek. Sceneria jak w czasach Chrystusa. Wydawało mi się, że podróżuję bardziej w czasie niż w przestrzeni.
... Beskidy Niskie i Łemkowszczyznę. Uwielbiam jeździć rowerem po niewielkich wzniesieniach. A przy okazji fotografuję stare zniszczone cerkwie unickie i krzyże.
... bardzo małym plecakiem, a w nim: sandały, kurtka przeciwdeszczowa i zawsze książka. Absolutny minimalizm. Choć dzisiaj można zabrać w podróż jeszcze mniej. Niektórym wystarcza karta kredytowa.
Mój ulubiony hotel:
Nirvana w Katmandu. Jeśli ktoś wybiera się do Nepalu, to powinien w nim spać. Byłem tam z buddyjską grupą religijną. Uczestniczyłem w medytacjach, spotkaniach z mnichami. Wspólnie przywitaliśmy nowy rok. Ta niezwykła atmosfera przeniknęła na płytę Maanamu "Hotel Nirvana", gdzie na okładce Kora jest stylizowana na bóstwo Sziwa.
... Boca Paila w restauracji prowadzonej przez Amerykanina, ale gotowali Meksykanie. Do brzegu dobijają łodzie z żywymi rybami i homarami. Wszystko jest na miejscu oporządzane i podawane na stół.
Moja noga więcej nie stanie w...
Nie ma takiego miejsca. Ale w kilku podróżach obawiałem się o życie. Wymarzyłem sobie wyjazd do Batumi. Dotarcie tam w charakterze zwykłego turysty jest niemal niemożliwe. Musiałem pojechać samochodem z ochroną. Na każdym kroku żądano od nas pieniędzy. Jeśli ktoś chce tam jechać, to nie powinien wyglądać jak cudzoziemiec. Trzeba zabrać ciuchy z lat 60., a najlepiej wprawić sobie złoty ząb. No i koniecznie dobrze znać rosyjski.
Wkrótce będę w drodze do...
Chciałbym jeszcze tej jesieni pojechać w Beskidy albo w Pieniny.
Wymarzony cel podróży...
... Indie. Byłem tam już, ale nie dotarłem na południe. Chciałbym polecieć do Bombaju, a dalej podróżować pociągiem i odwiedzić religijne enklawy, które opisuje Salman Rushdie. Interesuję się hinduizmem. To może być niebezpieczna podróż. Trzeba się zaszczepić, nie wolno pić niegotowanej wody i... liczyć na szczęście, że wyjedzie się zdrowym. Pamiętam, jak pierwszy raz pojechałem do Indii. Kupiłem na ulicy winogrona i zacząłem je jeść bez umycia. Kiedy sobie o tym przypomniałem, zmusiłem się do wymiotów. To lepsze niż powikłania.