Turysta z Wielkiej Brytanii wybrał się w podróż do stolicy Holandii, Amsterdamu. Raczej nie spodziewał się, że jego miejsce noclegowe okaże się zwykłym kontenerem transportowym, który w dodatku zaparkowany był nielegalnie na poboczu drogi.
Mężczyzna podzielił się swoją historią ku przestrodze na jednej z grup na Facebooku. Opublikował tam zdjęcia tego niestandardowego lokum. A zapłacił za nie 134 euro, czyli ok. 576 zł.
Zarezerwowałem sobie w trybie last minute nocleg za pośrednictwem Airbnb w Amsterdamie. Miejsce opisywane było jako czyste mieszkanie z własną łazienką. A ja znalazłem coś takiego
- opisywał zaskoczony turysta.
Po nagłośnieniu sprawy konto gospodarza, który wynajmował kontener, usunięto z serwisu. Zniknęły również wszystkie jego oferty. Nie chciał jednak zwrócić pieniędzy Benowi. Zrobił to za niego serwis Airbnb. Okazało się również, że nieuczciwy wynajmujący miał jeszcze drugi kontener tego typu na terenie Amsterdamu. Oba zostały już usunięte z ulicy.
Na platformie Airbnb nie ma miejsca na oferty oszustów. Nasz zespół ciężko pracuje, aby się przed tym chronić. Ponad pół miliarda ludzi korzystało już z Airbnb, zaś dwa miliony gości melduje się każdej nocy w kwaterach wynajętych za naszym pośrednictwem. Problemy tego typu są niezwykle rzadkie
- mówił przedstawiciel Airbnb w rozmowie z portalem Gizmodo.