Erica Hite, która mieszka w Boynton Beach (USA, Floryda), chciała pokazać rodzinie, jak brzydka panuje u niej pogoda. Nagrała więc telefonem to, co dzieje się za oknem. Nie przypuszczała, że przypadkowo uda jej się również uchwycić dość niezwykłe, rzadkie i bardzo niebezpieczne zjawisko. The National Weather Service w Miami rozpoznał, że to piorun dodatni.
To było szaleństwo. Bardzo przerażające, bardzo głośne. Akurat trafiłam w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce. Prawdopodobnie już nigdy w życiu nie doświadczę czegoś podobnego
- relacjonowała kobieta.
Na szczęście nikt nie został ranny, zniszczeniu uległ jedynie pobliski kontener na śmieci oraz jego zawartość.
Pioruny to bardzo silne wyładowania elektrostatyczne w atmosferze. Zdecydowana ich większość jest ujemna, co oznacza, że z chmur burzowych przenoszą na ziemię ujemny ładunek. Dodatnie stanowią zaledwie pięć procent wszystkich. Są jednak dużo bardziej niebezpieczne i powodują więcej szkód.
Takie pioruny z chmur burzowych przenoszą na ziemię dodatni ładunek. Generowane są na większych wysokościach, dlatego z powodu dłuższej drogi, którą muszą pokonać, są znacznie silniejsze niż pioruny ujemne. Te drugie zwykle zawierają około 300 milionów woltów i 30 tysięcy amperów, podczas gdy dodatnie wyładowania mogą trwać dłużej i zawierać nawet do miliarda woltów oraz 300 tysięcy amperów.