Znakiem rozpoznawczym hawajskiej wyspy Big Island są liczne wulkany. Na obszarze tym utworzono nawet park narodowy. Jego największą atrakcją jest aktywny wulkan Kilauea. W ubiegłym roku w czasie jego erupcji zniszczeniu uległo ponad 700 budynków mieszkalnych na wyspie.
Rok po katastrofie Kilauea znowu jest popularną atrakcją wśród zwiedzających. Niestety, niektórzy z nich w trakcie pobytu w tym miejscu zapominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. O problemie przypomniał niedawny wypadek.
Pewien 32-letni turysta wspiął się w trakcie zwiedzania na metalową barierkę. Chciał dzięki temu lepiej zobaczyć wnętrze wulkanu. W pewnym momencie stracił równowagę i wpadł do kaldery, czyli zagłębienia w szczycie stożka wulkanicznego. O zdarzeniu w oficjalnym komunikacie poinformował Park Narodowy Wulkanów Hawajskich.
Można powiedzieć, że mężczyzna miał sporo szczęścia w nieszczęściu. Zdarzenie zauważył inny zwiedzający, który szybko wezwał służby ratunkowe. Poza tym turysta spadł na półkę skalną wewnątrz wulkanu, która znajdowała się na głębokości 20 metrów. Dzięki temu ratownikom w ciągu trzech godzin udało się go wyciągnąć na górę. W ciężkim stanie i z poważnymi obrażeniami został przetransportowany do szpitala w miejscowości Hilo.
Wulkany od lat są popularną atrakcją turystyczną. Do najczęściej odwiedzanych należą m.in. Etna, Wezuwiusz, Fudżi, Teide, Bromo, Hekla. W okresach, gdy nie są aktywne, zwiedzający mogą się na nie wspinać, a także z odpowiedniej odległości oglądać ich wnętrza. Jednak nawet w czasie, gdy nie ma zagrożenia erupcją, turyści powinni przestrzegać wszystkich zasad bezpieczeństwa. To dlatego, że w takich miejscach bardzo łatwo o niespodziewane wypadki.
W 2017 roku głośno było o tragicznym zdarzeniu we Włoszech. 11-latek, który zwiedzał wraz z rodziną okolice wulkanu Solftara, zlekceważył zakaz wchodzenia na pewien obszar. Przez to ugrzązł w pobliżu krateru. Jego rodzice ruszyli mu na pomoc. Niestety, ich działania zakończyły się tragedią. Pod całą trójką zawalił się fragment ziemi, przez co wszyscy zginęli.
O zasadach bezpieczeństwa przypominali także po niedawnym wypadku strażnicy Parku Narodowego Wulkanów Hawajskich. - Zwiedzający nigdy nie powinni przekraczać barierek, zwłaszcza w okolicy niepewnych krawędzi klifu - poinformował w oficjalnym komunikacie John Broward, szef strażników parku. - Przekraczanie barierek i wchodzenie do zamkniętych obszarów może spowodować poważne obrażenia, a nawet śmierć.
Zobacz także: