Duże musiało być zdziwienie osób, które w ostatnią niedzielę rano pojawiły się na międzynarodowym lotnisku Charlotte Douglas w Stanach Zjednoczonych. W hali odlotów znajdował się bowiem rozwieszony hamak. Jeden z podróżujących postanowił zwiększyć swój komfort oczekiwania na odlot i rozłożył się wygodnie na hamaku, który przyniósł ze sobą.
Pasażer, którego imię i nazwisko nie są znane, poczuł się tak dobrze, że aż zasnął. Jeden ze świadków twierdzi, że w pewnym momencie do mężczyzny podeszła pracownica lotniska, prawdopodobnie prosząc go o złożenie hamaka.
Pracownica lotniska podeszła i zaczęła potrząsać hamakiem. W końcu mężczyzna podniósł głowę. Wyglądał na takiego, który dopiero co się obudził
- Fox News cytował słowa jednego ze świadków.
Nie usłyszałem, co powiedziała pracownica lotniska, ale była bardzo grzeczna. Podała też mężczyźnie krzesła, żeby mógł bezpiecznie zejść z hamaka. Pomyślałem wtedy, że to było naprawdę genialne. Żałowałem przy tym, że nie przyniosłem swojego hamaka
- opowiadał dalej ten sam świadek.
Pasażerowie samolotów potrafią być naprawdę bardzo kreatywni. Jakiś czas temu pisaliśmy o Brytyjczyku, który był niezadowolony z nowej polityki bagażowej linii Ryanair (dodatkowe opłaty za duży bagaż podręczny). W związku z tym postanowił ją obejść przy pomocy starego płaszcza. Ubranie przerobił na przenośną walizkę. Wszystko to nagrał i opublikował w sieci.