Andrew Sietsema, mieszkający na zachodzie stanu Michigan w USA, dokonał niedawno zaskakującego odkrycia w swoim sadzie. Gdy poszedł przycinać drzewka, zauważył, że na gałęziach znajduje się coś dziwnego. To były lodowe "jabłka duchy", pozostałości po marznących opadach deszczu, które w ostatnim czasie nawiedziły ten rejon Stanów Zjednoczonych. Mężczyzna postanowił zrobić zdjęcia swojemu wyjątkowemu odkryciu i podzielić się nim ze światem.
Jabłka duchy
- tak podpisał unikatowe zdjęcia owoców.
Kiedy przycinałem drzewko, musiałem nim potrząsać i wtedy zapewne wnętrze jabłek wypłynęło od spodu. Większość owoców po prostu pospadała. Ale niektóre z nich pozostawiły po sobie takie oto wyjątkowe duchy
- relacjonował Andrew Sietsema w rozmowie z serwisem Boredpanda.
Nie tylko sadownik był pod wrażeniem swojego niecodziennego odkrycia. Jego zdjęcia robią furorę w sieci, niosąc się po świecie. Mają już ponad 13 tysięcy udostępnień.
Cieszę się, że zrobiłeś te zdjęcia. Nigdy czegoś takiego nie widziałam.
Cudowne! Natura jest wspaniała.
Wow, to wygląda jak dzień zagłady.
- czytamy w komentarzach zachwyconych ludzi.
William Shoemaker, emerytowany ogrodnik z Uniwersytetu w Illinois, w rozmowie z portalem Forbes zasugerował, że jabłka mogły być pozostałościami po zbiorach. Zgniły, ale wciąż wisiały na drzewach. Podczas siarczystych mrozów zamarzły, ich skórkę pokrył lód, ale we wnętrzu wciąż pozostawała miękka zgnilizna, która potem wypłynęła. W ten sposób powstały lodowe kule w kształcie owoców.
Niedawno Stany Zjednoczone nawiedziły potężne mrozy, powodujące wiele utrudnień na drogach, na lotniskach oraz w dostawach prądu. Pogoda zaowocowała również niecodziennymi widokami. I to, jak widać, dosłownie.