Jeden z pasażerów, włoski polityk Mauro D'Attis, nagrał i opublikował film, na którym udokumentował, jak pracownicy odladzają samolot linii lotniczych Ryanair na lotnisku Brindisi we Włoszech. Nagranie wzbudziło wątpliwości wśród wielu osób. Nie wszyscy są przekonani, czy zastosowany sposób na pewno jest prawidłowy - maszyna była bowiem polewana wodą z wiadra.
Odladzanie samolotu przeprowadza się na płycie lotniska przed startem. Pozbycie się z powierzchni maszyny warstwy lodu i zabezpieczenie jej przed ponownym oblodzeniem związane jest z procedurami bezpieczeństwa - ma zapobiec ewentualnej katastrofie.
Zwykle odladzanie samolotu wygląda nieco inaczej niż na filmie nagranym przez pasażera irlandzkiego przewoźnika. Maszyny polewa się pod ciśnieniem specjalnymi płynami odladzająco-zabezpieczającymi, w skład których wchodzą odpowiednie substancje chemiczne.
Organizacja Aeoroporti di Puglia, która reprezentuje kilka różnych lotnisk na terenie południowych Włoch (Brindisi, Bari, Foggia i Taranto), wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że procedury zezwalają na użycie, w celu odlodzenia, wody o temperaturze 60 stopni Celsjusza, o ile temperatura powietrza nie jest niższa niż 0 stopni Celsjusza i że w tym przypadku, po zakończeniu odladzania, kapitan samolotu dokonał przeglądu i uznał, że samolot może bezpiecznie odlecieć. Organizacja podkreśla też, że:
lotnisko w Brindisi jest certyfikowane zgodnie z zasadami Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) i jest wyposażone w niezbędne systemy i sprzęt, które pozwalają sprawnie przeprowadzać wszelkie operacje na lotnisku.
Włoski Urząd Lotnictwa Cywilnego (ENAC) zapowiedział jednak, że przeprowadzi kontrolę, aby upewnić się, czy procedury na pewno zostały zachowane.