Leży na wschód od Zakopanego, tuż przy drodze do granicznego przejścia ze Słowacją na Łysej Polanie. Wśród letników słynie z hotelu Tatry pięknie położonego w lesie. W czasach PRL-u mogli tu odpoczywać tylko dygnitarze partyjni i państwowi. Po 1989 r. hotel skomercjalizowano i teraz na chętnych czeka 120 miejsc (50-200 zł za noc, http://www.polskietatry.pl ).
Zdarzało się, że zimą były wolne pokoje. Powód? Brak wyciągu z prawdziwego zdarzenia - 250-metrowy pojedynczy orczyk mógł zaspokoić apetyt dzieci i początkujących narciarzy. - Ale jeszcze przed Bożym Narodzeniem to się zmieni - zapewnia Andrzej Bielawa.
Na Podhalu mówią, że jak Bielawa coś postanowił, tak będzie. Dzisiejszy biznesmen to wielokrotny mistrz Polski w narciarstwie alpejskim i były trener kadry. W wyciąg zainwestowali też m.in. Amerykanin Józef Galica rodem z Małego Cichego i Franciszek Wojciech Pawlikowski, właściciel firmy budowlanej.
Roboty trwają już trzeci miesiąc. Pierwszy etap ma się zakończyć w tym sezonie uruchomieniem kolejki krzesełkowej o długości 1300 m, która w godzinę przewiezie 2,4 tys. osób z Małego Cichego na Polanę Zgorzelisko. Różnica wzniesień na stoku o szerokości ok. 70 m wynosi 220 m. Nie zabraknie armatek śnieżnych i sztucznego oświetlenia, więc można będzie tu spędzić sylwestra. Zwłaszcza że przy dolnej stacji w Małym Cichym pojawią się dwie karczmy z podhalańskimi smakołykami, a na Polanie Zgorzelisko stanie góralski szałas, gdzie też dadzą coś do zjedzenia. W przyszłym roku powstaną dwa wyciągi orczykowe: 800- i 400-metrowy.
W narciarstwo inwestują także na zachód od zimowej stolicy Polski. Tej zimy w Witowie na górze Uboc (piękny widok na Tatry Zachodnie!) ma ruszyć wyciąg orczykowy o długości 350 m, na trasie o szerokości 120 m, z armatkami śnieżnymi i sztucznym oświetleniem.
- Chciałbym, by ten wyciąg dał początek stacji narciarskiej - marzy Wojciech Skorusa (biznesmen i radny Samoobrony). - Takiej, jaką może pochwalić się Białka Tatrzańska.
Tutaj na razie nikt nie myśli o budowie kolejnych stacji narciarskich. Jedynie na Harendzie, tuż przy wjeździe od strony Poronina, powstaje nowy orczyk. Na stokach Kasprowego Wierchu śnieg trzyma nawet do pierwszego majowego weekendu. Ale nie jest tu tanio - dzienna karta (87, weekendy 97 zł) obejmuje wyjazd kolejką na Kasprowy Wierch i wyciągi krzesełkowe na Hali Gąsienicowej i na Hali Goryczkowej. Na tej pierwszej jest nowoczesna kolejka krzesełkowa, a ratrakowana trasa gładka jak stół. Wytrawni narciarze wolą krętą trasę w Kotle Goryczkowym, tym bardziej że do dolnej stacji wyciągu krzesełkowego można się dostać z zakopiańskich Kuźnic po godzinie intensywnego marszu z nartami na ramieniu. Dzięki temu unika się stania w "kolejce do kolejki" (w szczycie sezonu ponad dwie godziny, chyba że zapłaci się dwa razy tyle "konikowi").
Na razie ekologom skutecznie udaje się wstrzymywać rozpoczęcie nowej inwestycji narciarskiej w Tatrzańskim Parku Narodowym, dzięki której wagoniki na Kasprowy Wierch mogłyby zabierać dwa razy więcej chętnych.
W szczycie sezonu tłok daje się odczuć na popularnej Gubałówce, na którą prowadzi kolej linowo-terenowa (karta dzienna 70 zł, http://www.pkl.pl ).
Nadal jednym z najciekawszych stoków jest Nosal. Działa tu pięć wyciągów na trasach o różnym stopniu trudności - od bardzo stromej do tzw. oślej łączki. Na miejscu można wypożyczyć sprzęt i znaleźć instruktora (bilet od 80 gr do 3 zł, w zależności od długości trasy i terminu, http://www.nosal.pl ).
Drogo jest za to na Polanie Szymoszkowej obok hotelu Kasprowy (8 zł, http://www.szymoszkowa.pl ). Ale dzięki nowoczesnej kolejce krzesełkowej nie ma wielkiego tłoku, a goście Kasprowego mają wyciąg pod oknami.
Zakończenie inwestycji u stóp Babiej Góry przez cztery lata opóźniał brak inwestora i konflikt między niektórymi udziałowcami spółki powołanej przez gminę. Ale kiedy w końcu pierwsi narciarze poszusowali z Mosornego Gronia po 1,5-kilometrowej trasie, kłopoty się nie skończyły. W lutym tego roku zepsuła się czteroosobowa kolejka krzesełkowa - 15 m nad ziemią na krzesełkach utknęło 72 narciarzy, których ratownicy GOPR sprowadzili na dół przy pomocy lin taternickich.
- Zawinił spadek napięcia prądu - tłumaczy Zbigniew Makoś, dyrektor ds. inwestycji ośrodka narciarskiego Mosorny Groń. - Kolejką steruje skomplikowany system elektroniczny. Po spadku napięcia powstał błąd w programie komputerowym i system bezpieczeństwa wyłączył silnik.
Usterkę naprawili po kilku dniach eksperci z Austrii, skąd pochodzi kolejka. Właściciele ośrodka mają nadzieję, że w tym sezonie awaria się nie powtórzy, i budują kolejny wyciąg. Tej zimy na Mosornym Groniu narciarze będą korzystać nie tylko z krzesełek (pojedynczy wjazd 7 zł), ale i z 400-metrowego orczyka (ceny jeszcze nie ustalono, szczegóły: http://www.mosornygron.pl ).
Jeśli chcemy odpocząć z dala od modnych kurortów, warto wybrać się w Pieniny. Około 40 km na północny wschód od Zakopanego działa ośrodek Czorsztyn-Ski. Na zachodnim i północnym zboczu góry Wdżar (766 m n.p.m.), we wsi Kluszkowce niedaleko Zalewu Czorsztyńskiego. To kompleks narciarski z prawdziwego zdarzenia. Jest kolej linowa i trzy wyciągi orczykowe, trasy od trudnej, przez średnią, po oślą łączkę. Różnica wysokości między szczytem a dolną stacją kolejki wynosi 160 m, nachylenie zbocza waha się od 16 do 26 proc. (bilet 50 gr-3 zł w zależności od długości trasy, szczegóły: http://www.czorsztyn-ski.com.pl ).
W malowniczych Kluszkowcach bez trudu przenocujemy w pensjonatach czy w prywatnych kwaterach (30 zł dziennie). Dla bardziej wymagających są komfortowe noclegi w zabytkowych willach nad Jeziorem Czorsztyńskim w Osadzie Turystycznej "Czorsztyn" (5-dniowy pobyt 960 zł, w tym pełne wyżywienie, karnety i transport do wyciągu).
Miejscowość od południa ogranicza Zalew Czorsztyński, od północy - pasmo Lubania, od zachodu - dolina Dunajca, a od wschodu - góra Wdżar. Z jej szczytu widać cztery parki narodowe: Pieniński, Gorczański, Tatrzański i Babiogórski. Do Zalewu Czorsztyńskiego są zaledwie 2 km. W okolicy znajdują się ciekawe zabytki: zamki w Czorsztynie (4 km) i Niedzicy (14 km), skansen na Stylchynie, zabytkowy drewniany kościółek w Dębnie. Można także urządzać wypady do południowych sąsiadów przez całodobowe przejście graniczne na Słowację Niedzica - Lysa n. Dunajcom.
Można wybrać się jeszcze bardziej na wschód - w Beskid Sądecki. Kolejka gondolowa na Jaworzynę Krynicką jest najdłuższa i najnowocześniejsza w Polsce. W ciągu godziny przewozi 1,6 tys. osób, a sześcioosobowe kabiny poruszają się z prędkością 5 m na sekundę. Na stokach Jaworzyny przygotowano siedem tras o łącznej długości 6 km, najdłuższa ma 2,5 km (wyjazd 6- 9,60 zł w zależności od terminu, informacje: http://www.krynica.pl ).
Od sezonu zimowego 1997/98 działa nowa stacja, która zyskała sławę jednego z najlepszych ośrodków narciarskich Sądecczyzny (karnet dzienny 50 zł, szczegóły: http://www.wierchomla.com.pl ). W następnym sezonie ma ruszyć jeszcze jedna kolej krzesełkowa. Powstanie też nowoczesny kompleks hotelowy dla 200 gości, z basenem, kręgielnią, restauracją i salą konferencyjną.
W Sieprawiu inwestuje znany alpejczyk Andrzej Bachleda "Ałuś". W lutym tego roku uruchomił trzy wyciągi orczykowe (340, 250 i 140 m), w tym sezonie dojdą kolejne dwa orczyki. Szusuje się po pięciu łagodnych trasach o różnicy wzniesień 27-60 m (wjazd 60 gr-1,80 zł, w zależności od długości trasy i terminu, szczegóły: http://www.siepraw-ski.pl ).
Nowa stacja narciarska stanęła na gruntach gminnych wynajętych na 30 lat. Ośrodek ma być czynny przez trzy zimowe miesiące. - Byle tylko chwycił mróz. Mamy armatki śnieżne, które przy ujemnych temperaturach wyprodukują wystarczającą ilość śniegu. Jest też sztuczne oświetlenie, można więc zjeżdżać nawet do północy - mówi "Ałuś".
Ośrodek nastawia się także na snowboardzistów. Znajdą tu pole do popisu na specjalnej rynnie do akrobacji. Planuje się wytyczenie narciarskich tras biegowych.
Działa wypożyczalnia nart i snowboardów oraz szkoła jazdy. Parking na 250 aut, wydzielona część strzeżona (2 zł za 3 godz.). W ogrzewanym namiocie otwiera filię jedna z krakowskich restauracji.
Siepraw koło Mogilan, 15 km od centrum Krakowa w stronę Myślenic, tel. (0-12) 274 64 90, 0-601 421 896