Zimą najlepiej wybrać się na Fuerteventurę, Gran Canarię lub Teneryfę. Każda z tych wysp różni się od siebie, więc każdy powinien znaleźć coś, co najbardziej go interesuje.
Fuerteventura, druga co do wielkości wyspa archipelagu, to przede wszystkim niezliczone, piaszczyste plaże. Najsłynniejsze znajdują się w Corralejo. Miejsce słynie z piaszczystych wydm, na terenie których został utworzony park narodowy. Samo miasteczko jest też bardzo rozrywkowe, więc ci, którzy wieczorem chcą się rozerwać, powinni rozważyć spędzenie go właśnie tam.
Wyspa przyciąga też miłośników sportów wodnych, a także pasjonatów trekkingu. Warto zajrzeć do miasteczka Betancuria, które było pierwszą stolicą wyspy. Z Fuerteventury można dopłynąć też na bezludną wysepkę Lobos. Druga co do wielkości wyspa archipelagu słynie również z kosmetyków, które produkowane są z aloesu.
Piaszczyste plaże Corralejo Shutterstock
Teneryfa to z kolei wyspa dla aktywnych. Znajduje się tam najwyższy szczyt Hiszpanii - wulkan Pico del Teide. Mierzy 3718 m n.p.m. i położony jest na terenie Parku Narodowego Teide. Warto wybrać się tam na wycieczkę, aby zachwycić się nie tylko wulkanem, ale też księżycowym krajobrazem, który stworzyła tam natura.
Fantastycznie prezentuje się też inne miejsce, w którym przyroda pokazała, do czego jest zdolna. To największe klify Teneryfy, czyli Los Gigantes. Obowiązkowym punktem jest miejscowość Icod de Los Vinos. Tam rośnie najstarsze na świecie smocze drzewo - Drago Milenario. Zabudowa miasteczka jest idealnym przykładem kanaryjskiej architektury.
Na Teneryfie znajduje się też jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie - Masca. To wioska malowniczo położona w górach Teno.
Plaża Las Canteras na Gran Canarii Shutterstock
Z wyboru Gran Canarii również zadowoleni będą ci, którzy lubią piesze wycieczki. Wyspa obfituje w wiele miejsc, do których dotrzeć można tylko w ten sposób. Można na przykład wybrać się na wspinaczkę na Pico de las Nieves, który jest najwyższym szczytem wyspy.
Na Gran Canarii znajduje się też największe miasto całego archipelagu, które jest jednocześnie stolicą tej wyspy. Mowa o Las Palmas. To tam znajduje się piękna plaża, która często porównywana jest do brazylijskiej Copacabany - Las Canteras. W Las Palmas trzeba odwiedzić dwie dzielnice - Veguetę oraz Trianę.
Punta Cana na Dominikanie Shutterstock
Dobra pogoda na Dominikanie panuje właściwie przez cały rok, co jest dużym atutem wyspy. Miesiące zimowe mają jednak przewagę pod tym względem, że słabną wówczas silne wiatry, które nawiedzają wyspę w okresie letnim.
Ta karaibska wyspa to raj dla każdego. Zadowoleni będą plażowicze, miłośnicy sportów wodnych, turyści, którzy chcą zachwycić się tym, co stworzyła natura. Jedna z dominikańskich plaż, Playa Rincón na półwyspie Samaná, wymieniana jest w gronie 10 najlepszych plaż na świecie. Plaże Dominikany świetnie nadają się też do jazdy konno.
Na wschód od Puerto Plata znajduje się z kolei mekka sportów wodnych - Cabarete. Każdego roku organizowane są tam mistrzostwa kite- i windsurferów.
Natomiast jeśli chodzi o nurkowanie, to szczególnie polecanym miejscem jest laguna El Dudu niedaleko miasta Cabrera. Charakteryzuje się krystalicznie czystą wodą.
Wyspa ma nawet region, który nazywany jest Dominikańską Szwajcarią. Chodzi o Kordyliery Środkowe. Znajduje się tam najwyższy szczyt nie tylko wyspy, lecz także całych Karaibów - Pico Duarte - jak również najwyższy na Dominikanie wodospad Aguas Blancas. Liczy 83 metry.
Na obszarze Dominikańskiej Szwajcarii jest też punkt, w którym notuje się najniższą temperaturę na wyspie. Jest to La Nevera, czyli dosłownie "lodówka".
Stone Town na Zanzibarze Shutterstock
Zimowe wakacje na Zanzibarze to strzał w dziesiątkę. W styczniu i w lutym panuje tam pora sucha. Temperatura przekracza wówczas 30 stopni Celsjusza, więc dla miłośników upałów jest to termin idealny. Należy oczywiście pamiętać, aby pić dużo wody i chronić głowę przed mocnym działaniem słońca.
Zanzibar to rajskie plaże, przejrzysty Ocean Indyjski i... Freddie Mercury. To właśnie tam lider zespołu Queen spędził pierwsze lata życia. W Stone Town, gdzie mieszkał przez osiem lat, znajduje się nawet miejsce, które promowane jest jako dom, w którym artysta się urodził. W rzeczywistości nie wiadomo na pewno, czy Mercury miał jakikolwiek związek z tym budynkiem.
Mimo to samo Stone Town warto zwiedzić. Kamienne Miasto, które jest starą, zabytkową częścią miasta Zanzibar, w 2000 roku znalazło się na liście UNESCO. Warto zobaczyć Pałac Cudów (znany też jako Dom Cudów) - budynek z XIX wieku, który zasłynął tym, że jako pierwszy na Zanzibarze miał podłączony prąd, bieżącą wodę oraz zamontowaną windę. Przespacerujcie się też plątaniną wąskich uliczek, aby poczuć prawdziwy klimat miejsca.
Ze Stone Town w około pół godziny można dostać się łodzią na Prison Island. Początkowo miała służyć za więzienie, które wybudowali tam Brytyjczycy, ale ostatecznie zmieniła swoje przeznaczenie - kwarantannę przechodziły tam osoby chore na żółtą febrę. Na wyspie, na specjalnie wydzielonym terenie żyją żółwie olbrzymie, które zagrożone są wyginięciem. Zwierzęta nie pochodzą jednak z Zanzibaru - zostały przywiezione tam z Seszeli.
Odwiedźcie też jedyny na Zanzibarze park narodowy - Jozani Chwaka Bay. Rezyduje tam m.in. gatunek małp o nazwie gerezy rude (red colobus) i są one główną atrakcją tego miejsca.
Choć leżą na północy, ich klimat jest łagodniejszy niż innych miejsc, które znajdują się na tej szerokości geograficznej. To za sprawą prądu morskiego Golfsztorm. Dzięki niemu temperatura na obszarze archipelagu jest wyższa.
Lofoty nazywane są jednymi z najpiękniejszych wysp świata. Nic dziwnego, bo ten norweski archipelag ma wszystko, co potrzebne. Są więc ciągnące się kilometrami plaże, zachwycająca przyroda i wcinające się w ląd fiordy. Do tych wszystkich zalet trzeba dodać też możliwość zobaczenia zorzy polarnej, która widoczna jest tam od września mniej więcej do połowy kwietnia.
Jednym z najsłynniejszych fiordów, który warto zobaczyć, gdy przemierza się Lofoty, jest Trollfjord. Jego nazwa nawiązuje do mitycznego stworzenia, jakim jest właśnie troll. Fiord ma dwa kilometry długości i rozciąga się pomiędzy Lofotami a archipelagiem Vesteralen.
Z Lofotami kojarzą się też Wikingowie. Ich ślady wciąż są tu obecne. Przykładem jest miejscowość Borg, w której powstało muzeum opowiadające o ich historii i kulturze. Można zobaczyć tam m.in. największy, 83-metrowy budynek mieszkalny Wikingów, jaki kiedykolwiek został odkryty przez archeologów.
Norweskie Lofoty w zimowej odsłonie Shutterstock