Dopiero w połowie grudnia Polskie Koleje Linowe zdecydują, czy i w tym roku będzie bal na szczycie Kasprowego Wierchu (1987 m n.p.m.) za blisko 800 zł od osoby. Jeżeli tak, to w sylwestrową noc goście przejadą saniami spod Wielkiej Krokwi do Kuźnic, gdzie zagra im kapela góralska. Potem rozgrzewka herbatką po zbójnicku i wjazd kolejką na Kasprowy Wierch. Zabawa w restauracji na szczycie ma trwać do rana. Na tarasie widokowym będzie się piekł baran, grzało wino i gotował bigos.
Nadal drogo, czyli tak samo jak w zeszłym roku, będzie w hotelu Litwor przy Krupówkach - 3490 zł od osoby! Za to można się bawić aż sześć dni, m.in. na "paradnym kuligu zbójnickim" i "szampańskim balu sylwestrowym" przy muzyce na żywo z wodzirejem.
Ale największy bal w Zakopanem odbędzie się (jak co roku) pod gołym niebem. Na Krupówkach będą otwarte wszystkie lokale. Niestety, nie jest to najbezpieczniejsze miejsce do zabawy - zawsze dochodzi do wypadków.
Na sylwestra zapraszają też podtatrzańskie wsie, narciarskie stoki i góralskie karczmy. W Murzasichlu można powitać nowy rok przy ognisku w drewnianym szałasie regionalnym. Cena (750 zł) obejmuje sześciodniowy pobyt z wyżywieniem i sylwestra z kapelą góralską. W programie kulig, pieczone prosię, karczek z grilla, pieczony oscypek, kwaśnica, gulasz po zbójnicku, herbata góralska, szampan.
Wielu turystów spędzi sylwestrową noc w tatrzańskich schroniskach, gdzie wszystkie miejsca są już zarezerwowane. Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego apeluje, by w górach nie odpalać rac świetlnych i petard, bo wystraszone hukiem dzikie zwierzęta mogą wpaść w popłoch.
Na powitanie nowego roku można wybrać się na drugą stronę gór. Aquapark w Popradzie zaprasza na sylwestrową noc do basenów geotermalnych. Wystarczy wykupić bilet wstępu do kąpieliska - 150 słowackich koron (ok. 20 zł). Za szampana trzeba zapłacić osobno. A po noworocznej kąpieli można odpocząć w tutejszym hotelu - noc ponad 100 zł od osoby.