Titanic znowu wypłynie w rejs. Już za cztery lata wyruszy z Dubaju. Ceny biletów zwalą z nóg? [WIDEO]

Mamy dobrą wiadomość dla fanów Titanica. Za cztery lata będą mogli podziwiać legendarny statek już nie tylko na ekranie, lecz także na żywo. Titanic w 2022 roku ma ponownie wypłynąć w rejs. Na bilety prawdopodobnie trzeba będzie wydać fortunę.

W 2022 roku nastąpi reaktywacja słynnego brytyjskiego transatlantyku. Replika Titanica swoją premierową podróż rozpocznie w Dubaju, a zakończy w angielskim mieście Southampton. Rejs ma potrwać dwa tygodnie.

Od tego momentu Titanic II regularnie będzie kursował między Anglią i Stanami Zjednoczonymi latem, zaś w pozostałych miesiącach trasa statku będzie wiodła dookoła świata.

To był najdłuższy lot w historii świata. 26 dni w powietrzu bez tankowania

Titanic XXI wieku ma niemal w 100 procentach odwzorowywać swój legendarny pierwowzór, który zatonął w kwietniu 1912 roku. Ma mieć identyczne, luksusowe wnętrza, układ kabin, a także menu.

Na nowym statku również będzie obowiązywać podział na klasy, który będzie ściśle przestrzegany - najbogatsi będą odseparowani od pasażerów z klasy ekonomicznej. Goście będą mieli do dyspozycji basen oraz siłownię. Statek ma mieć dziewięć pokładów i 840 kabin. W sumie pomieści 2400 gości oraz 900 osób z załogi.

Podstawową różnicą między nowym Titanikiem a jego pierwowzorem mają być bardziej nowoczesne i udoskonalone systemy ratunkowe, nawigacyjne oraz wszelkie inne zabezpieczenia.

Koszt budowy statku szacowany jest na 500 milionów dolarów, czyli ok. 1,8 miliarda złotych. Pomysłodawcą całego tego niezwykłego przedsięwzięcia jest australijski miliarder i były polityk, Clive Palmer.

Zapał wszystkich chętnych musimy jednak trochę ostudzić. Jeszcze nie ruszyła oficjalna sprzedaż biletów na rejs nowym Titanikiem, ale już można przypuszczać, że ich ceny będą wbijać w fotel. Portal Traveljee na podstawie cen biletów na oryginalny rejs w 1912 roku oraz inflacji oszacował, że gdyby poziom został utrzymany, teraz ceny zaczynałyby się od 460 dolarów (ok. 1720 zł), a kończyły na 50 tysiącach dolarów (187 tysięcy zł).

 
Podczas premierowej podróży statek przetransportuje pasażerów z Southampton do Nowego Jorku. Później będzie opływał całą ziemię, inspirując i oczarowując przy tym wszystkich ludzi. Jednocześnie będzie też zwracał na siebie uwagę w każdym porcie, do którego dobije

- mówił Clive Palmer.

Więcej o: