Tajlandzkie wyspy ofiarą własnej popularności? Zakaz noclegów dla turystów to nie jedyna z restrykcji

Similany to jeden z najpiękniejszych archipelagów Tajlandii. Przez lata to miejsce cieszyło się dużą popularnością wśród turystów. Po zmianie przepisów podróże na wyspy będą jednak znacznie trudniejsze niż dotychczas.

Archipelag składa się z jedenastu wysp. Trzy z nich ze względu na ochronę przyrody od lat są zupełnie niedostępne dla turystów. Niedawno okazało się, że na pozostałych wyspach także zostaną wprowadzone restrykcyjne ograniczenia. Ich celem jest zmniejszenie ruchu turystycznego na Similanach. O sprawie poinformował między innymi "The Telegraph".

Zakaz noclegów na wyspach

Pierwsza ze zmian dotyczy noclegów na wyspach. Od tego miesiąca (października) zostały one całkowicie zakazane. Co ciekawe, już wcześniej na Similanach obowiązywały w tej kwestii różne ograniczenia. Turyści mogli spać jedynie w namiotach i bungalowach. Mimo licznych starań sieci hotelowych, nie udało im się uzyskać zgody na rozpoczęcie swojej działalności w tym miejscu.

 

Restrykcyjne prawo przewiduje jednak pewne wyjątki. Na wyspie będą mogli nocować klienci firm nurkowych, które uzyskały specjalną licencję.

Ograniczenie liczby zwiedzających

To jednak nie koniec zmian. Drugie ograniczenie dotyczy liczby turystów, którzy przebywają na wyspach archipelagu. Od 1 stycznia 2019 roku nie może być ona większa niż 3325 osób w ciągu doby. Obecnie szacuje się, że wyspy odwiedza dziennie ponad pięć tysięcy turystów.

Opuszczona wyspa Spinalonga w Grecji

To nie pierwsze tego typu działania władz Tajlandii. Niedawno zamknięto dla turystów na czas nieokreślony popularną plażę May Bay. W tym przypadku powodem także jest ochrona środowiska naturalnego.

Więcej o: