Koniec z jedzeniem na wynos w centrum Florencji. Władze miasta walczą z biwakującymi turystami

Pachnąca, świeżo wypieczona pizza na wynos jedzona na schodkach jednej z florenckich kamienic z uroczym widokiem na starówkę - brzmi pięknie, nieprawdaż? Władze miasta postanowiły jednak z tym skończyć poprzez zakaz piknikowania w centrum miasta.

Na początku września burmistrz Florencji, jednej z najbardziej obleganych przez turystów włoskich miejscowości, podpisał rozporządzenie, które zabrania zatrzymywania się i siadania z jedzeniem w ścisłym centrum miasta. I to niezależnie od tego, skąd jedzenie pochodzi - zakaz dotyczy zarówno dań kupionych na wynos w pobliskich lokalach, jak i przywiezionego ze sobą prowiantu. Na florenckim starym mieście można jeść tylko wtedy, gdy... jest się w ruchu - idzie się lub biegnie.

ZOBACZ TAKŻE: Florencja - miasto, które szokuje

Zakaz obejmuje teren historycznej florenckiej starówki, gdzie w plątaninie wąskich uliczek kryją się najważniejsze zabytki miasta, wiele lokali gastronomicznych, ale też wysokie budynki mieszkalne. Zakaz dotyczy siadania z jedzeniem nawet na chwilę oraz urządzania dłuższych pikników na schodach, chodnikach, progach sklepów, lokali gastronomicznych, domów mieszkalnych czy na krawężnikach.

Włochy sfilmowane przy pomocy drona. Piękne zabytki i krajobrazy

Pikniki zakazane są w porze obiadu, czyli między godziną 12.00 i 15.00, a także w porze kolacji: 18.00-22.00. Kara za złamanie zakazu wynosi od 150 do 500 euro.

Wszyscy właściciele lokali gastronomicznych znajdujących się w rejonie historycznego centrum Florencji i sprzedający jedzenie na wynos zobowiązani są do wywieszenia treści owego rozporządzenia w widocznym miejscu. Dokument musi być spisany w dwóch językach: włoskim i angielskim.

embed

Mieszkańcy Florencji mieli dość "piknikujących" turystów

Władze miasta wyjaśniły, że swoją zaskakującą wiele osób decyzję podjęły na wniosek samych mieszkańców. Ci wielokrotnie dzwonili do straży miejskiej i zgłaszali problem biwakujących turystów, którzy blokowali ulice i wejścia do kamienic.

ZOBACZ TAKŻE: Florencja kuchnia - co zjeść?

Burmistrz Florencji, Dario Nardella, wyjaśnił na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, że dla niego najważniejsze jest uszanowanie miasta. Podkreślił przy tym, że jego rozporządzenie nie jest karą dla turystów, lecz ma pełnić funkcję odstraszającą.

Tylko ci, którzy kochają Florencję, zasługują na nią

- napisał na koniec.

Zespół zabytkowy we Florencji wpisany jest na listę światowego dziedzictwa organizacji UNESCO.

Jak oceniacie decyzję włoskiego burmistrza? Piszcie w komentarzach.

Więcej o: