Herceg Novi to pierwsze miasto, jakie widzą turyści wjeżdżający do Czarnogóry od strony Chorwacji. Dzieli je od Dubrovnika zaledwie 50 km, a różnica w cenach noclegów i usług jest zauważalna. Kurort uchodzi za jedno z najprzyjemniejszych miejsc w Czarnogórze, ze względu na fantastyczne położenie i typowo śródziemnomorski klimat.
Herceg Novi jest nazywany “miastem kwiatów”, bo przez cały rok mieni się kolorami porastającej go roślinności. Mieszkańcy najbardziej cenią sobie delikatne mimozy, bo w środku zimy zabarwiają intensywną żółcią krajobraz, a ich widok skutecznie leczy z zimowej chandry.
Trudno tu zresztą o zły humor, bo nawet w lutym “brzydka pogoda” oznacza najczęściej kilkanaście stopni ciepła i lekkie zachmurzenie. Właśnie wtedy organizowany jest “festiwal mimozy” - cykl koncertów, spektakli i innych atrakcji, którym patronują żółte kwiatki.
Piaszczyste plaże są nad Adriatykiem rzadkością. Za to w Herzeg Novi znajdziemy coś zupełnie wyjątkowego - lecznicze źródła i błota o cudownych właściwościach w pobliskim Igalo. Jeżeli nawet nie wierzymy w uzdrawiającą moc błota, to sam widok ludzi umorusanych czarną mazią niczym potwory z bagien jest wart skorzystania z uroku tutejszej plaży.
Herzeg Novi leży u wejścia do słynnej Zatoki Kotorskiej, nazywanej czasem “Adriatycką Skandynawią”, ponieważ tutejszy krajobraz przypomina nieco norweskie fiordy. Nie da się jednak ukryć, że warunki do wypoczynku są tu o niebo lepsze niż na zimnej północy, a prócz majestatycznych gór mamy do zobaczenia fantastyczne zabytki, na czele z wpisanym na listę dziedzictwa UNESCO Kotorem. Zachowane w całości średniowieczne miasteczko jest uznawane za największą atrakcję Czarnogóry, ale dookoła zatoki znajdziemy więcej podobnych perełek, mniej zatłoczonych i znacznie tańszych.
Warto wybrać się na wyspę Świętego Jerzego i leżącą tuż obok Wyspę Matki Boskiej na Skale. Pierwsza nazywana jest “wyspą umarłych”, bo prócz starego klasztoru benedyktyńskiego znaczną jej część zajmuje cmentarz dla szlachty z pobliskiego Perastu.
Z kolei Matka Boska na Skale jest jedyną sztuczną wyspą na Adriatyku. Z jej powstaniem wiąże się ciekawa legenda. Pewnej nocy roku 22 lipca 1452 dwaj rybacy znaleźli na wystającej z wody skale obraz Matki Boskiej. Trzykrotnie ustawiano go w kościele św. Mikołaja w Peraście, ale za każdym razem w cudowny sposób obraz wracał na skałę. Nie było innego wyjścia, jak zbudować dla obrazu godny kościół w miejscu, w którym ewidentnie “chciał” pozostać. W tym celu tylko do początku XVII wieku zatopiono w tym miejscu ponad 100 zdobycznych tureckich żaglowców wypełnionych kamieniami.
Inną ciekawą wyspą jest Mamula, na której stoi dawny austriacki fort, w czasach II wojny światowej zamieniony w więzienie. Obecnie wyspa ma przejść kolejną metamorfozę, stając się luksusowym hotelem dla bogaczy rozkochanych w tutejszych krajobrazach.
Spojrzenie na jachty w porcie w Herzeg Novi daje wyobrażenie o tym, jacy turyści zatrzymują się na zwiedzanie miasta. A jest co oglądać. Od strony morza starego miasta strzeże posępna twierdza Forte Mare, a od gór - pochodzący z czasów tureckich zamek Kani Kula. Od założenia w 1392 roku miasto było we władaniu Imperium Osmańskiego, Republiki Weneckiej, Królestwa Dalmacji, służyło jako baza piratów i centrum handlu niewolnikami. Burzliwe dzieje pozostawiły liczne ślady w architekturze i charakterze mieszkańców, tworząc naprawdę intrygującą mieszankę.
Herceg Novi to również świetna baza wypadowa dla wielbicieli turystyki aktywnej. Kto nie lubi żeglować czy pływać kajakami, może ruszyć na wycieczkę pieszą. Okoliczne góry aż proszą się, by z ich szczytów oglądać zwalającą z nóg panoramę zatoki. Na dobry początek można ruszyć na północ od miasta, gdzie zaczyna się potężny masyw Orjen, u stóp której leży Herzeg Novi.
Powoli rozwija się również turystyka rowerowa. Jedną z tras, jakie proponują miejscowi, jest przejażdżka do kaplicy sv. Ilje (Eliasza) na granicy czarnogórsko-chorwackiej, skąd rozpościera się wspaniały widok zarówno na Bokę Kotorską, jak i Adriatyk.
Czytaj też: Czarnogóra - 10 atrakcyjnych miejsc nad wodą >>