Cud natury zmienił się w las trupów. Wielka Rafa Koralowa zniszczona jak nigdy dotąd

Ogromna liczba korali tworzących Wielką Rafę Koralową wymarła. Naukowcy właśnie ujawnili skalę tej katastrofy. Okazuje się, że niemal jedna trzecia największej na świecie rafy to teraz - dosłownie - las trupów.

Właśnie zostały ujawnione dokładne dane na temat skutków katastrofy związanej z masowym wymieraniem koralowców, które tworzą Wielką Rafę Koralową u wybrzeży Australii. Okazuje się, że w historii pomiarów tak dramatyczna w skutkach sytuacja jeszcze się nie zdarzyła.

Informacje na ten temat pochodzą z raportu autorstwa Terry'ego Hughesa z James Cook University w Australii, który został opublikowany w magazynie "Nature". Wynika z niego, że "drastyczne zmiany różnorodności gatunkowej" dotyczą aż jednej trzeciej spośród 3863 wszystkich raf, które tworzą Wielką Rafę Koralową.

Oględziny z powietrza i podwodne badania pozwoliły ujawnić nie tylko rozmiar zniszczeń, lecz także to, że zmiany w strukturze rafy zachodziły o wiele szybciej i bardziej brutalnie, niż byli w stanie przewidzieć naukowcy.

Naukowcy są przerażeni, Wielka Rafa Koralowa umiera

Okazało się bowiem, że znacząca część koralowców umarła w zasadzie natychmiast po podniesieniu się temperatury wody. Inne umierały powoli z braku pożywienia. Oprócz tego wiele z szybko rosnących rodzajów korali (które dzięki swojej skomplikowanej budowie są domem dla wielu morskich żyjątek) zostało wypartych przez takie, które rozwijają się dużo wolniej i żyją w symbiozie z niewieloma innymi gatunkami. 

Skąd te zniszczenia? Bezpośrednio doprowadziła do nich fala gorąca, która w marcu i kwietniu 2016 roku spowodowała wzrost temperatury otaczającej rafę wody. Pośrednio - emitowane przez ludzi zanieczyszczenia, które sukcesywnie prowadzą do zmiany klimatu.

Sytuację pogorszyło to, że osiem miesięcy później nastąpiło kolejne masowe bielenie koralowców - wcześniej działo się to w o wiele większym odstępie (ostatnio w 2002 i 1982 roku). To ogromna różnica, bo proces bielenia może być odwracalny. Korale muszą mieć jednak czas na to, by "ożyć" (więcej na ten temat niżej).

Oceany to ponad 70 proc. powierzchni Ziemi. Narastanie efektu cieplarnianego stawia pod znakiem zapytania nie tylko istnienie koralowców, ale wielu gatunków roślin i zwierząt. POMÓŻ JE CHRONIĆ >>

Koniec coraz bliżej 

To oznacza jedno - zbliżający się coraz szybciej koniec Wielkiej Rafy Koralowej. Bielenie korali w takim tempie i o takiej skali uniemożliwi jej regenerację. Postępujące zmiany klimatyczne tylko to przyspieszają. - Jeśli nie uda nam się opanować zmian klimatu i temperatura wzrośnie globalnie o więcej niż 2 stopnie Celsjusza, stracimy korzyści, które ta rafa daje milionom ludzi - przestrzega twórca raportu, Terry Hughes z James Cook University w Australii.

Badaczowi chodzi między innymi o to, że rafa to naturalna bariera przed potężnymi oceanicznymi falami, ale też dla wielu osób źródło utrzymania - przede wszystkim dzięki turystyce.

Czy w takim razie Wielkiej Rafy Koralowej - a razem z nią innych na całym świecie - nie da się już ocalić? To możliwe, ale wymaga zmian o globalnej skali, bo te lokalne nie przynoszą prawie żadnych korzyści.

- Los tropikalnych raf koralowych, w tym Wielkiej Rafy, zależy od wysiłków czynionych, by powstrzymać zmianę klimatu - mówi Nick Graham, specjalista od ekologii z Lancaster University. - Przyszłość, w której rafy nadal będą istnieć z całym swoim bogactwem i różnorodnością form życia, jest możliwa pod jednym prostym warunkiem. Musimy szybko ograniczyć emisję gazów cieplarnianych - podsumowuje.

Dlaczego koralowce blakną i co to znaczy?

Wybielenie koralowców bierze swoją nazwę od angielskiego pojęcia coral bleaching. To odwrotność ich normalnego stanu - korale zawdzięczają swoją barwę żyjącym na nich fotosyntezującym algom, z którymi pozostają w symbiozie. Zapewniają im dostęp do światła, a w zamian, oprócz wyrazistych kolorów, "dostają" produkty syntezy, dzięki czemu mają się czym żywić.

Problem pojawia się, kiedy temperatura wody albo poziom jej zanieczyszczenia wzrasta - tego algi nie znoszą, więc opuszczają koralowce, które tym samym ulegają wybieleniu (ich tkanki stają się przezroczyste, przez co widać biały szkielet), a co gorsza, główne źródło pożywienia. 

Jeśli ocieplenie albo zanieczyszczenie jest tymczasowe, algi wrócą, a koralowce odżyją. Jednak każda taka sytuacja powoduje, że stają słabsze i bardziej podatne na choroby. A jeśli wspomniane warunki utrzymają się dłużej, na przykład kilka tygodni, korale umrą.

Zobacz też:

Więcej o: