Szron na rzęsach albo zamarzająca w ułamku sekundy ślina to tutaj codzienność, a szkoły są zamykane dopiero wtedy, kiedy temperatura spada poniżej 52 stopni Celsjusza! Witamy w Ojmiakonie, mieście położonym we wschodniej Jakucji.
I chociaż nazwa Ojmiakon oznacza "gorące źródła", co jest nawiązaniem do znajdujących się tam naturalnych wód termalnych, miasto uznawane jest (obok Tomtoru i Wirechojańska) za jedno z najzimniejszych na świecie. Dowód? Temperatura spada tutaj poniżej zera już we wrześniu, a w styczniu termometry (o ile nie pękną) pokazują minus 60 stopni Celsjusza.
Minus 60 stopni C w styczniu i mrozy w maju. Jak żyje się w tej wsi?
W samym mieście żyje ok. 500 osób. Miejscowi utrzymują się z łowiectwa, wypasania reniferów i handlu skórami, a mieszkają w drewnianych modrzewiowych domach, które doskonale trzymają temperaturę i zapewniają ciepło w lodowate noce.
Podczas gdy dla tubylców siarczysty mróz to chleb powszedni, przyjezdnym chłód ścina krew w żyłach. Amos Chapple, fotograf, który odwiedził najzimniejsze miasto na świecie, wspomina:
Pamiętam to uczucie, gdy ziąb usztywniał moje nogi. Innym zaskoczeniem był fakt, że mróz zamieniał moją ślinę w lodowe szpilki zdolne przebić moje usta.
W Ojmiakonie zamarza atrament, wysiadają baterie w komórkach, okulary przymarzają do twarzy, a silniki samochodów pracują cały czas, bo jak zgasną, można ich już nie odpalić.
Najniższą temperaturę odnotowano w Ojmiakonie w 1933 r. Termometry wskazywały wtedy minus 67,7 stopnia Celsjusza.
To cię zainteresuje:
Sprawdź się w QUIZIE: Uważasz się za obieżyświata i poliglotę? A czy wiesz, jakie języki urzędowe obowiązują w tych państwach? Wasza średnia 9/11