Pakując się w podróż samolotem, zawsze pamiętamy o tym, aby zabrać rzeczy, które na pewno przydadzą nam się na wyjeździe. Obowiązkowo w bagażu podręcznym lądują więc: komplet ubrań, kosmetyków, najważniejsze dokumenty, wiele osób zabiera ze sobą też sprzęty elektroniczne, np. aparat fotograficzny czy laptopa. Ale czy komuś z was kiedykolwiek przyszło do głowy, że jeden konkretny i niewielki przedmiot, który zabierzecie ze sobą na pokład, może pomóc wam przetrwać podróż?
Tak, chodzi o piłkę tenisową. W samolocie może ona spełniać zupełnie inną rolę niż ta, do której przywykliśmy. Nie chodzi bowiem o urozmaicenie sobie długiego lotu, a o to, aby zadbać o organizm narażony na niewygody związane z przesiadywaniem w jednym miejscu i w jednej pozycji. Jak zatem jej używać, aby sobie ulżyć? - Piłka tenisowa lub masażer pomagają przyspieszyć krążenie - wyjaśnia w rozmowie z Daily Stary Ali Ghoz, chirurg z London Orthopaedic Clinic. Rolowanie piłki po ramionach, plecach, nogach i wewnętrznej stronie stóp poprawia przepływ krwi.
Chirurg uspokaja, że nie trzeba koniecznie mieć ze sobą piłki czy masażera. - Można po prostu masować mięśnie, zaczynając od kostek i przesuwać się coraz wyżej. To ułatwi krwi dotarcie do serca - mówi.
Masowanie nie jest jednak jedynym sposobem na to, aby podniebna podróż stała się bardziej komfortowa. Należy też regularnie przechadzać się po pokładzie, rozciągać się i pić dużo wody. - Lepiej unikać ciężkich napojów. Pomocne może być też noszenie specjalnych lotniczych pończoch, a jeśli macie możliwość wyboru siedzenia, weźcie takie z większą przestrzenią na nogi. Tam będzie łatwiej wykonać ćwiczenia rozciągające - radzi.
Może zainteresuje cię też: Używasz poduszki podróżnej, zakładając ją na kark? Ekspert: robisz to źle [WYJAŚNIAMY]